Tynk odpada, grzyb na ścianach
Emilia Kubiak, twierdzi, że gdy w urzędzie miasta prosiła burmistrza o pomoc w sprawie remontu komunalnego domu, usłyszała, że budynek lepiej wyburzyć…
– Do dziś nie mogę dojść do siebie po tej rozmowie – słyszymy od lokatorki zrujnowanego domu przy ul. Żwirki 1.
Parterowy domek, w którym między innymi mieszka pani Emilia, to obraz nędzy i rozpaczy. Z elewacji odpada tynk, stare drewniane ramy okien ledwo trzymają się we framugach a z dziurawego dachu w czasie opadów deszczu leci lokatorom woda na głowy.
– Tak po prostu nie da się żyć – mówi E. Kubiak. – Byłam w tej sprawie w magistracie. Rozmawiałam z burmistrzem o naszych lokatorskich problemach. Prosiłam o remont. Burmistrz odpowiedział, że takich ruin po prostu nie opłaca się już remontować. Lepiej takie budynki wyburzyć. Poczułam się strasznie. Mam dzieci, co miałam im powiedzieć po powrocie z urzędu? Że ich dom zostanie wyburzony?
Jacek Socha, burmistrz Ozorkowa, nie ukrywa zaskoczenia, gdy zapytaliśmy o przebieg bulwersującej rozmowy.
– Z całą pewnością nie użyłem takich słów. Zawsze w czasie takich rozmów jest przy mnie asystent i pani naczelnik wydziału gospodarowania majątkiem komunalnym.
– To prawda – potwierdza Bogusława Trella, naczelnik tego wydziału. – Nie przypominam sobie takiej rozmowy z panią Kubiak.
Przypadek naszej Czytelniczki nie jest niestety odosobniony. O zrujnowanym budynku rozmawialiśmy również na ul. Wigury 7. Drewniak stoi w bliskim sąsiedztwie urzędu miasta.
– Wprawdzie kilka lat temu zrobili dach, ale drewniak nie jest docieplony. W środku jest wilgoć i grzyb. Stare okna wypadają – mówi Arletta Adamczyk.
Aneta Zakrzewska, kolejna lokatorka drewniaka, twierdzi, że lokatorzy mieszkają w skansenie.
– Powinni nas tu ogrodzić i pokazywać jako turystyczną atrakcję. Budynek jest wpisany do rejestru zabytków. Gorszego nie ma chyba w Ozorkowie…
Lokatorka się myli. Takich domów w mieście nie brakuje. Kiedy zostaną wyremontowane? Z tym może być problem, bo w kasie brakuje pieniędzy.
– W ciągu roku przeznaczamy na remont naszych zasobów średnio 700 tys. złotych – mówi burmistrz Socha. – Zdajemy sobie sprawę, że środki nie są wystarczające. Jednak w miarę naszych możliwości systematycznie remontujemy najbardziej zrujnowane budynki. Niedługo rozpocznie się generalny remont trzech kamienic na placu Jana Pawła II.
Warto dodać, że przed wizytą w urzędzie udaliśmy się do Ozorkowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, które informuje burmistrza o najbardziej zaniedbanych i wymagających remontu budynkach. W OPK nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi, które budynki komunalne w mieście powinny być wyremontowane w pierwszej kolejności. Taki brak odpowiedzi jest najbardziej wymownym komentarzem.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.