Trudne pytania ws. tragedii. Czy musiał umrzeć?
Śmierć 50-letniego, niepełnosprawnego podopiecznego GOPS, odbiła się szerokim echem w Leśmierzu. Rodzina zmarłego, a także niektórzy mieszkańcy nie szczędzą słów krytyki wobec jednej z pracownic socjalnych ośrodka pomocy, która przez kilka ostatnich lat opiekowała się niepełnosprawnym mężczyzną.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.