„To jest oszust!” – mówi przedsiębiorca o mieszkańcu Łęczycy. Co do powiedzenia miał oskarżany mężczyzna?
– Ograbił mnie na ponad 200 tysięcy! – twierdzi przedsiębiorca z naszego regionu. Co na to oskarżany mężczyzna z Łęczycy?
Od kilku już lat trwa proces pomiędzy przedsiębiorcą a byłem przedsiębiorcą. W tle są duże pieniądze. Niedawno z redakcją skontaktował się biznesmen, który – jak usłyszeliśmy – ostrzega przed oszustem.
– Firma tego mężczyzny wykonywała dla mnie prace inwestycyjne. Na to zadanie pozyskane były środki unijne, a pieniądze wypłacane były transzami. Jakiekolwiek opóźnienia w kolejnych etapach tej inwestycji, oznaczałyby cofnięcie dotacji. Dlatego, gdy właściciel firmy poinformował mnie, że nie ma pieniędzy na materiały, pożyczałem mu środki, aby tylko nadal trwały prace. W ten sposób poszło ponad 200 tysięcy zł – słyszymy od przedsiębiorcy, który skontaktował się z redakcją.
Biznesmen twierdzi, że mężczyzna nie tylko jego oszukał.
– Jest wielu poszkodowanych. Ten facet jest oszustem i spokojnie sobie pracuje w Łęczycy – dodaje nasz rozmówca.
Skontaktowaliśmy się z oskarżanym byłym przedsiębiorcą.
– Mogę potwierdzić, że od kilku lat trwa w sądzie sprawa dot. upadłości mojej firmy. Nikogo nie oszukałem. Policja prowadziła w tej sprawie dochodzenie, które zakończyło się umorzeniem sprawy. Nie było dla mnie żadnych karno – prawnych konsekwencji. Jest tylko ta upadłość. Niestety, samo życie. Ten poszkodowany przedsiębiorca, który skontaktował się z gazetą, jest jedynym wierzycielem. Z jego strony nazywanie mnie oszustem jest bezpodstawne – uważa były właściciel firmy w upadłości.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.