HomeAktualności– To jak gra w ruletkę – mówią rolnicy

– To jak gra w ruletkę – mówią rolnicy

nawozy rolnicy

To już trzecia obniżka cen nawozów sztucznych na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy. W październiku ubiegłego roku ceny nawozów spadły o ok. 1000 zł/t, a od lutego br. cenniki zostały obniżone o ok. 20-30 procent.

Niektórzy rolnicy twierdzą, że zakup nawozów to jak gra w ruletkę i mają rację.

– Ci, którzy zdecydowali się na zakup nawozów w czwartym kwartale ubiegłego roku zapłacili prawie jeszcze raz tyle od tych, którzy dokonują zakupu obecnie. Saletra amonowa kosztuje ok. 3 100 zł za tonę, w porównaniu z ubiegłym rokiem cena spadła prawie o połowę. W analogicznym czasie 2022 roku za tonę saletry trzeba było zapłacić ponad 6 000 zł. Podobnie wygląda sytuacja z ceną mocznika. Obecnie tona kosztuje ok. 3 000 zł, a rok temu ok. 6 000 zł. Obecna cena nawozów wieloskładnikowych wynosi od 4 000 do 5 000 zł – mówi sprzedawca Roman Durys z Topoli Królewskiej.

W jaki sposób sytuacja ta wpływa na intensywność stosowania nawozów?

– Ceny nawozów są nieakceptowalne w stosunku do naszej produkcji, w związku z czym podjęliśmy decyzję, że nie będziemy ich kupować w tym sezonie. Liczy się bilans końcowy i zysk z gospodarstwa, a przy tej cenie jest to dość wątpliwy zysk – mówi właścicielka gospodarstwa rolnego w gminie Łęczyca.

Podobne zdanie w sprawie prezentuje inny rolnik.

– Przy zmniejszeniu intensywności nawożenia liczymy się ze spadkiem plonowania , ale zmniejszy się też konieczność stosowania środków ochrony roślin. Interesuje mnie końcowy bilans na koncie – liczy się dochodowość, a ta jest teraz bardzo niska. Próbuję wejść w nawozy organiczne, poziom próchnicy w ziemi jest bardzo niski, uzupełniam niezbędne składniki mieszankami poplonowymi – komentuje rolnik z gminy Daszyna.

Są też rolnicy, którzy szukają wyjścia pośredniego.

– Cena nawozów spadła a to dobry motyw do zwiększenia w porównaniu z rokiem ubiegłym intensywności nawożenia. Aczkolwiek do osiągnięcia poziomu sprzed podwyżek dużo jeszcze brakuje – komentuje Dariusz Budzyński, rolnik z gminy Grabów.

BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.