„Ten człowiek umiera” – twierdzi nasz czytelnik
Jeden z lokatorów kamienicy przy ul. Zgierskiej w Ozorkowie alarmuje z powodu – jak usłyszeliśmy – fatalnej kondycji niepełnosprawnego podopiecznego MOPS.
– Ten człowiek umiera – twierdzi mężczyzna. – Nie może się poruszać, leży głodny i wychudzony w łóżku. Jego siostra, która powinna zająć się nim, kompletnie nie interesuje się bratem. Pieniądze, które otrzymuje z ośrodka pomocy, przeznacza na alkohol. Już wiele razy informowałem o tym problemie MOPS, ale nic się nie zmieniło.
Mieszkaniec Ozorkowa uważa, że nie jest to jedyna sytuacja w której MOPS w nienależyty sposób kontroluje wydatkowanie środków na pomoc podopiecznym.
– Śmiem twierdzić, że w mieście jest wiele takich spraw. Siostra lub brat niby mają sprawować opiekę nad bliskim, a tak naprawdę pobierają tylko pieniądze, które później są marnotrawione. Zresztą jest też bardzo duża podopiecznych, którzy otrzymują wsparcie z ośrodka pomocy, pomimo że ich sytuacja nie jest wcale taka zła. A ci naprawdę biedni ludzie z uwagi m.in. na wstyd w ogóle nie korzystają z pomocy MOPS. I gdzie tu sprawiedliwość? – pyta nasz czytelnik.
Co na to ośrodek pomocy?
„Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ozorkowie informuje, że wszystkim osobom i rodzinom zgłaszającym się do tut. ośrodka udzielana jest pomoc zgodnie ze zgłaszanymi potrzebami i oczekiwaniami, w ramach obowiązujących przepisów prawa tj. ustawy o pomocy społecznej z dnia 12 marca 2004r. Jednocześnie informujemy, że wszystkie zgłoszenia w podobnych sprawach, które wpływają do tut. ośrodka są rozpatrywane szczegółowo i na tej podstawie właściwie kierowana jest pomoc do poszczególnych osób i rodzin. Wszyscy świadczeniobiorcy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ozorkowie podlegają stałej kontroli i weryfikacji prawa do świadczeń z pomocy społecznej, zgodnie z cytowaną wyżej ustawą” – czytamy w odpowiedzi.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.