Tego jeszcze nie było! Prokuratur totalnie zaskoczony…
– Szczerze mówiąc, to trudno było mi w to uwierzyć. Sytuacja bardzo nietypowa – mówi Marek Wojtysiak, zastępca prokuratora rejonowego w Poddębicach.
Niedawno do prokuratury przyszło zawiadomienie o niecodziennej kradzieży. Młody właściciel leciwego volkswagena passata wycenił straty na prawie 1000 zł, jak się później okazało znacznie zawyżył kwotę. Jednak to nie było najciekawsze.
– Ów właściciel pojazdu wcześniej wymieniał opony zimowe na letnie. Pozostawił na noc, jak zwykle, samochód przy jednej z głównych ulic w mieście. Następnego dnia pojechał autem do pracy i coś mu nie grało. Samochód nie hamował, tak jak trzeba. Właściciel pojechał więc do warsztatu. Tam okazało się, że ktoś majstrował przy hamulcach. To nie wszystko. Dwa przednie koła były inne. Złodziej pod osłoną nocy zadał sobie naprawdę sporo trudu. Odkręcił bowiem przednie koła z wymienionymi oponami i w ich miejsce przykręcił zupełnie inne koła ze starymi oponami. Zwykle w takich sytuacjach złodzieje odkręcają koła a samochód pozostawiają na cegłach. W tym przypadku było inaczej – słyszymy od prokuratora.
Ostatecznie sprawa o kradzież została umorzona. Nie było to przestępstwo, tylko wykroczenie. Kwota strat nie przekroczyła 500 zł.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.