Tatuaż w wersji „zrób to sam”
Szybko, tanio i bezboleśnie – takie mogą być tatuaże w przyszłości. Południowokoreańska firma Prinker zaprezentowała niewielkich rozmiarów urządzenie, które może stanowić zagrożenie dla specjalistów pracujących w salonach tatuażu.
Gadżet w sposób automatyczny nanosi bowiem na skórę wybrany przez użytkownika wzór. I nie jest to żadna „naklejanka”, czy wzorek z henny, a nowatorski, wysokiej jakości atrament.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.