Szokujące… Droga wyłożona płytami z grobów!
Nagrobkowe płyty z inskrypcjami – Świętej Pamięci, nazwiskami osób zmarłych i krzyżami – posłużyły do utwardzenia odcinka drogi prowadzącej do podłęczyckiej wsi.
Polna droga jakich wiele. Dziury, nierówności… ktoś wpadł na pomysł, aby utwardzić ją starymi płytami nagrobnymi. Wyraźnie widoczne są napisy. Rolnicy, z którymi rozmawialiśmy, odpowiedzialność za to, że płyty nagrobne znalazły się w dziurach, zrzucają na firmę z Ozorkowa.
– To jest nasza ziemia i przyznajemy się do tego, że wyraziliśmy zgodę na zrzucanie starych płyt z rozbieranych nagrobków. Zajmuje się tym m.in. ozorkowska firma. Nic jednak nie wiemy o tym, aby droga została utwardzona płytami na których są napisy – usłyszeliśmy od gospodarzy.
Czy można uwierzyć w to, że rolnicy nie zauważyli nagrobkowych płyt na jednej z dróg prowadzących do wsi?
– Praktycznie nie jeździmy tą drogą – zapewniają rolnicy. – Korzystamy z innej drogi.
Zadzwoniliśmy do firmy z Ozorkowa odpowiedzialnej za zrzucanie starych płyt nagrobkowych na teren rolników.
– Tak, faktycznie zwozimy na tereny pod Łęczycą nagrobki z rozebranych mogił. Zrzucamy już je tam od dawna. Nic nie wiem o tym, aby moi pracownicy płytami nagrobkowymi utwardzali drogę. To nie jest możliwe – twierdzi Grzegorz S. (nazwisko do wiadomości redakcji), właściciel firmy.
Warto dodać, że teren na którym składowane są stare nagrobne płyty nie jest ogrodzony. Każdy może tam wejść. Płyty z inskrypcjami na wiejskiej drodze na pewno bulwersują, ale szokujące jest też to, że duże fragmenty nagrobnych płyt z krzyżami, nazwiskami osób zmarłych znajdują się wśród gruzu zmieszane ze śmieciami. Obok fragmentu marmurowej płyty z napisem ŚP i krzyżem walają się plastikowe wiadra i papierzyska.
O „grobowej drodze” rozmawialiśmy z księdzem proboszczem Sławomirem Sobierajskim.
– Na pewno płyty na których są inskrypcje i krzyże nie powinny służyć do utwardzenia polnej drogi. Jak najszybciej powinny zostać stamtąd usunięte – usłyszeliśmy od duchownego.
Czy stare płyty z nagrobków mogą być składowane w miejscu do którego każdy może mieć dostęp?
– Nie odpowiadamy za to, gdzie firma wywozi nagrobne płyty – mówi proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Apostoła w Łęczycy. – Niewątpliwie powinno to być miejsce, które nie uwłacza godności zmarłych. Same płyty z boków rozbieranych mogił traktowane są jako gruz. Co innego jednak, gdy na płytach są inskrypcje i krzyże. Nie wyobrażam sobie, aby mogły być rzucone na drogę lub składowane razem ze śmieciami.
Nasi Czytelnicy, których pytaliśmy o zdanie w tej bulwersującej sprawie, nie ukrywają emocji. Uważają, że doszło do profanacji i świętokradztwa. Wierzący nie mają wątpliwości, że sfera sacrum została naruszona.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.