Szklanka na drodze. Auta w rowach… kierowcy nie kryli nerwów
Jeden z kierowców skontaktował się dziś z redakcją, aby przekazać informacje dot. gołoledzi. Mieszkaniec Koniakowa nie krył zdenerwowania, bo – jak usłyszeliśmy – na piaskarki trzeba było czekać przez kilka godzin.
– Jechałem rano do pracy i niestety na drodze była ślizgawka. Strażacy zatrzymali ruch i przepuszczali co jakiś czas samochody. Nie ma się co dziwić, bo rzeczywiście było bardzo niebezpiecznie. Po drodze zauważyłem kilka aut w rowie, jeden z kierowców zatrzymał się na drzewie. Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby sprzęt wyjechał na drogi wcześniej. Przecież to góry. Wiadomo było, że nad ranem będzie na drogach gołoledź. Aż strach pomyśleć co będzie, jak przyjdzie prawdziwa zima – usłyszeliśmy od mieszkańca Koniakowa, który na potwierdzenie swych słów przysłał redakcji zdjęcie oblodzonej drogi i auta, którego kierowca wpadł w poślizg.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.