Świętokradztwo oburza mieszkańców
Na początku ubiegłego tygodnia zdewastowana została kapliczka na obrzeżach Parzęczewa. W gminie od razu zaczęto komentować zdarzenie i powracać do niedawnej przeszłości, gdy wandale niszczyli w całej okolicy poświęcone miejsca. Jeden ze sprawców świętokradztwa jest już na wolności. Czy ostatni akt wandalizmu można łączyć z poprzednimi?
Katolicy łapią się za głowy, niektórzy mówią o satanistach. Proboszcz miejscowej parafii nie potrafi zrozumieć ludzi, którzy celowo dewastują miejsca kultu. Duchowny od nas dowiedział się o zniszczonej figurze Matki Bożej Niepokalanej.
– Jestem zdruzgotany tą wiadomością – nie ukrywa ks. proboszcz Jerzy Serwik. – To musi być świeża sprawa, bo na pewno moi parafianie powiadomiliby mnie o tym zdarzeniu. Nie wiem co mam powiedzieć. Nie chcę powracać do przeszłości i wspominać sprawy niszczenia kapliczek w naszym regionie, bo to bardzo bolesne. Nie wydaje mi się, aby sprawcy poprzednich tego typu działań mieli coś wspólnego z niedawną sytuacją i dewastacją figury Matki Bożej Niepokalanej.
Niektórzy mieszkańcy nie są już aż tak sprawiedliwi w swoich sądach i wciąż pamiętają to, co działo się w ich gminie.
– Znam tych ludzi, którzy celowo dewastowali kapliczki – mówi nam jedna z mieszkanek. – Chłopak z dziewczyną, która też zamieszana była w te działania, mieszkają teraz w Ozorkowie. Może znów coś im odbiło? Oby nie były niszczone kolejne kapliczki. Ta nasza, z figurą Matki Boskiej, też nie ma szczęścia. W ubiegłym roku ktoś pomazał twarz Matki Boskiej sadzą.
O tym, że źle dzieje się w gminie mówią także kolejni mieszkańcy.
– Opiekuję się kapliczką, która niedawno została zdewastowana. Tuż przed tym, jak ktoś wyrwał figurę Matki Boskiej, przy kapliczce zauważyłam pełno puszek po piwie. Porozrzucane były wkłady ze zniczy. Mam nadzieję, że wyrwana figura świętej nie zostanie wyrzucona gdzieś do zabłoconego rowu, tak jak miało to miejsce z poprzednimi kapliczkami – mówi Zofia Bugała.
Niektórzy lokatorzy bloków w pobliżu zdewastowanego miejsca kultu, chcą aby kapliczka została ustawiona gdzie indziej.
– Być może najlepiej, jakby Matka Boska stała przy naszych blokach – słyszymy.
Pomysł zamierza przedyskutować z mieszkańcami Mirosław Kamzurski, przewodniczący wspólnoty mieszkaniowej.
– Nie wiem czy to dobry pomysł – mówi pan Mirosław. – Kapliczka, która została zdewastowana, stoi w starym miejscu od przed wojny. Oczywiście, jeśli mieszkańcy będą tego chcieli, to przeniesiemy kapliczkę. Najpierw jednak trzeba będzie zrobić zbiórkę na nową figurę Matki Boskiej.
O zbiórce pieniędzy na zakup figury świętej zamierza również rozmawiać z parafianami proboszcz miejscowej parafii. Mieszkańcy zastanawiają się też, czy o świętokradztwie nie powiadomić policji. Warto wspomnieć, że za obrazę uczuć religijnych grozi kara nawet do dwóch lat więzienia.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.