Sporo emocji w związku z siecią ciepłowniczą w Ozorkowie
Właściciel terenu, przez który przebiega odcinek napowietrznej sieci ciepłowniczej, krytykuje Ozorkowskie Przedsiębiorstwo Komunalne. Twierdzi, że to z winy miejscowego przedsiębiorstwa nie można zmodernizować kilkuset metrów ciepłociągu. Sprawa trafiła do sądu i dlatego szef miejscowej komunalki w sprawie unika szerokich wypowiedzi.
Niedawno pisaliśmy o problemach związanych z wymianą starej izolacji na odcinku ciepłociągu, który biegnie przez prywatny teren. Dowiedzieliśmy się, że właściciel terenu miał zażądać horrendalnie wysokich stawek za możliwość wejścia na jego teren specjalistów remontujących ciepłociąg. Z redakcją skontaktował się właściciel terenu, który zupełnie inaczej przedstawia problem.
– Konflikt z OPK trwa od kilku lat – słyszymy. – W 2017 roku przedsiębiorstwo chciało wykupić teren przez który biegnie ciepłociąg. Jednak komunalka zaproponowała śmieszne ceny. Chcieli kupić działkę mającą 1000 mkw. płacąc za metr 19 zł. Ja zażądałem wyższej ceny – 80 zł za metr. Nie doszło do sprzedaży. Była też propozycja udostępnienia przeze mnie terenu pod potrzeby modernizacji napowietrznej sieci. Proponowałem cenę 10 tysięcy zł, a nie 160 tys. zł. Poza tym to ja płacę podatki, a za korzystanie z mojego terenu bez najmu OPK żadnych opłat nie wnosi. Ponoszę koszty i uważam, że to z winy komunalki ten fragment sieci nie jest modernizowany.
Grzegorz Stasiak, prezes OPK, nie chce wdawać się w polemikę. Od szefa przedsiębiorstwa komunalnego usłyszeliśmy jedynie, że kwota 10 tys. zł została zaproponowana przez właściciela terenu za każdy dzień roboczy zajęcia działki pod potrzeby modernizacji sieci.
– Nie będę na łamach mediów odnosił się do słów właściciela tego terenu. Jeśli ten pan chce porozmawiać o problemie, to zapraszam do siedziby OPK – mówi prezesa G. Stasiak.
Warto wspomnieć, że ustanowienie służebności rozwiązałoby problem. Tak się jednak nie stało.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.