Spółdzielnia bez prezesa. W „Łęczycance” znów gorąco
Janusz Muszyński został w piątek późnym wieczorem odwołany ze stanowiska prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Łęczycanka”. Rada Nadzorcza podjęła taką decyzję argumentując, że były już szef spółdzielni nie ma zaufania ludzi. Ta zmiana może spowodować, że „Łęczycanka” znajdzie się w sądzie.
J. Muszyński najprawdopodobniej skieruje niebawem swoje kroki do Sądu Pracy. Podczas piątkowego zebrania nie zgodził się z decyzją rady. Co innego Marek Gdula, jego niedawny zastępca, który przystał na propozycje wypowiedzenia za porozumieniem stron.
Obrady rady nadzorczej zakończyły się po godz. 11 w nocy. To najwyraźniej świadczy jak ważne i niełatwe problemy były rozstrzygane.
Waldemar Augustyniak, przewodniczący rady, twierdzi, że odwołanie Muszyńskiego było koniecznością.
– Były prezes nie miał zaufania spółdzielców – słyszymy. – Musieliśmy podjąć decyzję o jego odwołaniu.
Przeciętny Kowalski powoli zaczyna się gubić w tym, co dzieje się w spółdzielni mieszkaniowej. Zmiany na stołkach postępują jak w kalejdoskopie. Przypomnijmy, że po Romanie Mioduchowskim, wcześniejszym prezesie „Łęczycanki”, który pożegnał się ze stanowiskiem, bo pijany przyszedł na walne, stery w spółdzielni przejął Jarosław Szymański. Nie był długo prezesem. Zastąpił go odwołany w piątek Janusz Muszyński. Teraz spółdzielnia znów jest bez zarządu.
– Powołany zostanie zarząd zastępczy – informuje W. Augustyniak. – Oczywiście w jak najkrótszym czasie ogłoszony zostanie konkurs na stanowisko prezesa spółdzielni mieszkaniowej „Łęczycanka”.
Spółdzielcy z którymi rozmawialiśmy trochę dziwią się decyzji rady nadzorczej.
– Mnie się wydaje, że wszelkie zmiany powinny odbywać się w sposób demokratyczny, czyli to sami spółdzielcy powinni decydować o tym, czy ktoś powinien być prezesem lub nie – mówi pan Krzysztof. – A tak wygląda to trochę jakby rada nadzorcza prowadziła jakieś niejasne rozgrywki. Zobaczymy, czy w końcu w Łęczycance będzie spokój…
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.