Skargi na HTL. Choroba powodem zwolnienia
Małgorzata M. (nazwisko do wiadomości red.) twierdzi, że została zwolniona z zakładu HTL z powodu choroby. Myśli nad skierowaniem sprawy do sądu.
– W HTL panuje mobbing, ludzi się nie szanuje – słyszymy.
Nasza Czytelniczka przepracowała w zakładzie działającym na terenie podstrefy ŁSSE ponad 6 lat. Powiedziała nam, że bardzo rzadko korzystała z chorobowego. Niedawno musiała jednak iść do szpitala z powodu operacji nogi.
– Praca jest ciężka. Na pakowni stoi się nieraz po 12 godzin na zmianie, przerwy są krótkie. Być może właśnie z powodu przeciążenia stawów miałam operację. Musiałam później korzystać przez 2 tygodnie z rehabilitacji. Gdy wróciłam do pracy, dowiedziałam się o zwolnieniu. Kierowniczka pakowni poinformowała mnie, że z mojego powodu doszło do zamieszania i trzeba było szukać nowego pracownika. Podobno naraziłam firmę na straty. Jestem zdruzgotana taką argumentacją, czuję się bardzo pokrzywdzona – mówi Małgorzata M.
– To jest niesprawiedliwe – dodaje matka pani Małgorzaty. – Czasy są teraz okropne. Ludzie boją się iść na chorobowe, by nie stracić pracy. Kiedyś tego nie było. Człowieka traktuje się przedmiotowo. Nie dziwię się, że córka jest załamana. Fakt, że w HTL zarabiała mało, bo zaledwie 1300 zł na rękę. Ale lepiej już mieć tyle, niż iść do pośredniaka.
W HTL próbowaliśmy porozmawiać z Anną B., kierowniczką pakowni. Nie udało się.
– Pani kierownik nie będzie z panem rozmawiać – poinformował nas pracownik ochrony, który chwilę wcześniej zadzwonił do kadry zarządzającej, aby poinformować o wizycie dziennikarza.
Pani Małgorzata na zwolnieniu chorobowym była ponad miesiąc. Czy pracodawca mógł ją zwolnić, co mówią przepisy?
Z powodu choroby pracodawca może niestety rozwiązać umowę z pracownikiem. Ważne jest jednak to, że pracodawca jako przyczynę wypowiedzenia powinien podać dezorganizację pracy spowodowaną absencjami pracownika, a nie chorowitość pracownika. Brana jest pod uwagę długość trwania zwolnienia chorobowego a także częstotliwość korzystania z „L4”.
Sąd Najwyższy w jednym ze swoich orzeczeń, wskazał, że nieprzewidziane, długotrwałe i powtarzające się nieobecności w pracy, wymagające podejmowanie przez pracodawcę działań organizacyjnych (wyznaczanie zastępstw) i pociągające za sobą wydatki na zatrudnienie w nadgodzinach lub innych osób na zlecenie, są uzasadnioną przyczyną wymówienia, chociażby były niezawinione przez pracownika i formalnie usprawiedliwione.
Warto dodać, że pracodawca ma prawne możliwości związane ze zwolnieniem takiego pracownika, ale nie musi z nich korzystać.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.