Skarga na dyrektorkę! Powód? Zdrowa żywność
W mieście funkcjonują trzy miejskie przedszkola. „Jedynka” jako pierwsze przedszkole zaczęło wprowadzać do jadłospisu zdrową żywność. Czy jednak nie za wcześnie? Dyrektor przedszkola nie ma żadnych wątpliwości.
– Dzieci powinny w przedszkolu poznawać nowe smaki – twierdzi Ewa Wójcik. – Nasz jadłospis jest ułożony z myślą o zdrowiu przedszkolaków. Jestem naprawdę zaskoczona tym, że nie wszyscy to rozumieją.
ZUPA SHREKA
Skąd wzięła się ta nazwa? W przedszkolnym jadłospisie nie ma takiego bajkowego tytułu.
– Podejrzewam, że pracownicy wpadli na taki pomysł. Lepiej jest dzieciom powiedzieć o zupie Shreka, niż, że na przykład na stole jest zupa z brokułów. Przedszkolaki być może chętniej jedzą taka zupę, gdy kojarzy im się ona z ulubioną bajką – mówi dyrektor przedszkola.
W dniu, w którym odwiedziliśmy przedszkole, przyjrzeliśmy się jadłospisowi. W placówce śniadanie jest o godz. 8.30, później przekąska. O godz. 11.30 maluchy siadają do obiadu a o 13.30 jest podwieczorek. W przedszkolnym menu wypatrzyliśmy kilka naprawdę oryginalnych potraw. We wtorek przedszkolakom zaserwowano surówkę wielowarzywną z majerankiem i rumiankiem, następnego dnia na obiad było spaghetti z soczewicą a na podwieczorek pudding ryżowy z suszoną śliwką. W czwartek na stołach zagościł krem z brokułów. Na obiad serwowane są też zupa selerowa z groszkiem, cytrynowa z kaszą, śliwkowa z makaronem. W czasie odwiedzin naszego dziennikarza w „jedynce” na podwieczorek były bliny gryczane.
– Moim zdaniem, jak na przedszkole, to zbyt duża kulinarna rewolucja – uważa Beata Lewińska, matka Julki, z którą rozmawialiśmy przed przedszkolem. – Pamiętam, że na początku to przestraszyłam się, jak córeczka zrobiła po powrocie z przedszkola zieloną kupę. Myślałam, że się zatruła. Rozumiem, że brokuły, czy groszek lub kiełki są zdrowe. Ale chyba tego typu żywienie powinno być wprowadzane później, na przykład od pierwszych klas w szkole podstawowej.
Rozmawialiśmy jeszcze z wieloma rodzicami o jadłospisie. Opinie były podzielone. Nie brakowało również tych, którzy chwalili zdrowy jadłospis.
SKARGA I KONTROLA
W przedszkolu niedawno przeprowadzona została kontrola sanepidu.
– Muszę przyznać, że poczułam się, jakbym dostała w twarz – słyszymy od E. Wójcik. – Ta kontrola była dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Oczywiście sanepid niejednokrotnie był w przedszkolu, ale po raz pierwszy kontrola była wynikiem skargi na zdrowe pożywienie. Tego się nie spodziewałam. Człowiek stara się jak może, a tu taka przykra niespodzianka.
Rafał Koperkiewicz, z łęczyckiego magistratu, informuje o skardze na dyrektor przedszkola.
– Jedna z mam napisała o tym, że jej dziecko przychodzi głodne z przedszkola w którym serwowane są dania, jak to określiła, nie dla maluchów – słyszymy od urzędnika odpowiedzialnego za kontakty z mediami. – Komisja rewizyjna stwierdziła jednak, że skarga jest bezpodstawna. Także sanepid nie miał żadnych negatywnych uwag. W przedszkolu rozdawane też były ankiety dla rodziców, którzy mogli wypowiedzieć się o posiłkach. Zdecydowana większość nie miała żadnych krytycznych opinii związanych z jadłospisem. Te sprawy są mi bardzo bliskie, bo sam mam dziecko w wieku przedszkolnym. Wprawdzie nie chodzi do „jedynki”, ale mam znajomych wśród rodziców maluchów z przedszkola nr1. Żaden nie mówił mi o tym, że w tym przedszkolu posiłki są zbyt wymyślne.
Ewa Wójcik szefuje w przedszkolu od pięciu lat. Z końcem czerwca tego roku kończy się jej kadencja. Rozpisany zostanie nowy konkurs na dyrektora „jedynki”. Czy dyrektorka za swoje inicjatywy dotyczące zdrowego żywienia, nie zapłaci zbyt wysokiej ceny?
– Nie wiem, kto chce mi zrobić przykrość. Uważam, że rodzice, którym nie podoba się jadłospis powinni przyjść do mnie i porozmawiać o tym w cztery oczy. Do tej pory nikt nie skarżył się na menu w przedszkolu. Czuję się z taką niezasłużoną moim zdaniem krytyką źle, ale nie zamierzam niczego zmieniać. Robię to dla zdrowia dzieci…
(stop)
Ania / 7 maja 2013
A ja jestem zadowolona z takiego jadłospisu, moje dziecko poznaje nowe smaki, zdrowe i często prosi abym w domu zrobiła to co jadła w przedszkolu, Niektórzy rodzice to by chcieli aby ich dzieci jadły tylko pomidorówkę, schabowe, mielone i frytki a na podwieczorek były chipsy, a później są otyłe i „brzuszki bolą”. Od najmłodszych lat trzeba wprowadzać nowe i zdrowe nawyki żywieniowe.
iwa / 7 października 2013
co złego w dobrym odżywianiu? nie mogę tego zrozumieć.
mama / 9 października 2013
ludziom trudno dogodzić
top strony / 17 października 2013
Interesujace informacje sa na tej stronie, wszystkiego naj…
iwa / 22 października 2013
dla większości zdrowe jedzenie to drożdżówka albo danonek! o zgrozo ludzie tak niestety karmią dzieci.