Skandaliczne zachowanie ochroniarza! Przestraszył małego chłopca!
zdjęcie ilustracyjne
Trudno jest uwierzyć w to, co wydarzyło się niedawno na dworcu PKP w Łęczycy. Ochroniarz zachował się agresywnie w stosunku do 10-latka, który chciał skorzystać z dworcowej toalety. Chłopiec nie wytrzymał i wypróżnił się w majtki. Zapłakany wrócił do domu.
O sprawie powiadomił nas pan Kazimierz, dziadek 10-latka.
– Jestem zbulwersowany zachowaniem ochroniarza. Mój wnuczek tego dnia razem z koleżanką pojechał na rowerze na dworzec, aby pomachać podróżnym w przejeżdżającym pociągu. Powiedział mi, że w pewnym momencie bardzo rozbolał go brzuch. Wszedł do dworcowego budynku i chciał skorzystać z ubikacji. Nagle wejście zablokował mu ochroniarz. Antoś się przestraszył. Usłyszał od zagniewanego ochroniarza, że do środka nie wejdzie. Ochroniarz miał krzyczeć na dzieci i kazać im się z dworca wynosić. Niestety, wnuczek wypróżnił się w spodnie. Z płaczem przyjechał do domu – relacjonuje pan Kazimierz.
Za ochronę dworca w Łęczycy odpowiada firma Stekop, o czym zresztą informują umieszczone na terenie tabliczki. Skontaktowaliśmy się z przełożonymi ochroniarza.
– Rozmawiałem z tym ochroniarzem. Dostał ostrą reprymendę. Z całą pewnością nie powinien się tak zachować – mówi Lech P. (nazwisko do wiadomości redakcji), który nadzoruje pracę ochroniarzy z łęczyckiego dworca. – Ochroniarz tłumaczył, że tego dnia ubikacja była zapchana. Trochę na jego usprawiedliwienie przemawia to, że dworcowy budynek upodobali sobie nastolatkowie, którym czasami do głów przychodzą różne pomysły. Chodzi głównie o dewastacje.
Czy takie tłumaczenie usprawiedliwia zachowanie ochroniarza? Dziadek chłopca nie może tego zaakceptować.
– Ja wszystko rozumiem, ale żeby facet zgrywał szeryfa przed małym chłopcem… dziwię się, że w ochronie pracują tacy ludzie…
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.