Skandal! Masturbował się na oczach dzieci
Niedzielne popołudnie było pełne wrażeń dla pięciu chłopców, którzy widzieli jak 58-letni zboczeniec masturbuje się nad zalewem miejskim. Obecność nieletnich go nie spłoszyła, nawet to, że nagrywali zdarzenie na telefon komórkowy. Mężczyzna tego samego dnia wyszedł z więzienia, wcześniej był już skazany za pedofilię.
Aż strach pomyśleć, co mógłby zrobić, gdyby chłopcy nie byli w tak licznej grupie, lub gdyby nie zadzwonili od razu na policję. Czy zboczeniec kryłby się w krzakach i czyhał na wracające ze szkoły dzieci? Być może. Co stało się w pobliżu miejskiego zalewu?
– Około godziny 17.00 dyżurny łęczyckiej policji odebrał zgłoszenie, z którego wynikało, że w okolicy zalewu miejskiego mężczyzna masturbuje się na oczach dzieci. We wskazany rejon skierowano patrole. Kiedy jedni mundurowi skupili się na rozmowie z chłopcami pozostali przeszukiwali teren w celu odnalezienia podejrzewanego. W rozmowie ze zgłaszającymi ustalili, że grupka 5 chłopów w wieku od 11 do 14 – lat spacerując natknęła się na mężczyznę, który onanizował się. Nastolatkowie podali rysopis zboczeńca. Policjanci w krzakach niedaleko miejsca zdarzenia, zauważyli ukrywającego się mężczyznę, który obserwował mundurowych rozmawiających z chłopcami. Został zatrzymany i dowieziony do komendy – relacjonuje podkom. Agnieszka Ciniewicz, oficer prasowy z KPP w Łęczycy. – Usłyszał zarzut prezentowania czynności seksualnej polegającej na onanizowaniu się przed małoletnimi poniżej 15 roku życia w celu zaspokojenia seksualnego.
Za swój czyn zboczeniec może trafić za kratki na 3 lata. 58-latek dopuszczał się już podobnych czynów.
– Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia przestępstwa. Jak ustalono, niezależnie od zakończenia odbywania kary roku pozbawienia wolności w związku ze skazaniem za groźby i uszkodzenie mienia, w przeszłości był już karany za popełnienie w 2004 roku przestępstwa pedofilii. Odbywał wówczas karę 2 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności – wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. – Z uwagi na zachodzącą obawę ukrywania się i matactwa prokurator wystąpił do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.
Najprawdopodobniej z aresztu zboczeniec trafi do więzienia. Nie ulega wątpliwości, że za swoje zachowanie (kolejny już raz) powinien ponieść surową karę.
(zz)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.