Siódemka z przodu? Podwyżki na stacjach paliw
Kierowcy zauważyli przy dystrybutorach pierwszą od początku listopada ub. roku masową podwyżkę stawek paliw.
W ślad za wzrostem cen hurtowych w górę poszły też stawki w detalu. I nie były to przyrosty małe.
Były to pierwsze od początku listopada tygodniowe wzrosty średnich cen detalicznych. Przez poprzednie 10 tygodni na pylonach stacji przeważały obniżki. Przez ten okres średnia cena benzyny Pb95 obniżyła się o 32 gr/l, a oleju napędowego o 34 gr/l. Spadki te nastąpiły po istotnych podwyżkach z przełomu października i listopada, gdy Orlen zakończył „przedwyborczą” promocję, w ramach której oferował paliwa w hurcie po zaniżonej cenie.
Niestety, specjaliści przewidują, że to nie jest koniec podwyżek. Ryzyko podwyżek dotyczy przede wszystkim oleju napędowego.
Warto wspomnieć, że ceny paliw mogłyby być znacznie niższe, gdyby nie podatki. Zarówno w przypadku benzyny, jak i oleju napędowego państwo zabiera ponad 40% z każdej złotówki naliczonej przez dystrybutor. Gdyby na przykład stawka VAT nadal wynosiła 8%, to litr benzyny Pb95 mógłby kosztować ok. 5,60 zł, a oleju napędowego 5,85 zł.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.