Razem od 65 lat
Państwo Alicja i Marek Antosik są małżeństwem od 65 lat. W minionym tygodniu uroczyście obchodzili żelazną rocznicę ślubu. Jak sami przyznają, dobrze się dobrali i z pewnością byli sobie przeznaczeni. W dodatku są rówieśnikami, oboje mają po 87 lat.
Takiego stażu można pozazdrościć, tak samo jak niezwykle silnego uczucia, które łączy panią Alicję i pana Marka. Ich historia sięga czasów powojennych. Pan Marek był rzeźnikiem i wraz ze swoim ojcem prowadził sklep, w którym zakupy robiła pani Alicja. Jeszcze wtedy bardzo młodzi wpadli sobie w oko i zakochali się.
– Moi rodzice mieli ogromne gospodarstwo, więc nie chciałam wychodzić za mąż za rolnika. Wiedziałam z jak ciężką pracą się to wiąże i mnóstwem obowiązków, dlatego moim marzeniem był ślub z rzemieślnikiem, który miałby więcej czasu dla rodziny. Marek jest i zawsze był wspaniałym człowiekiem, nie mogłam lepiej trafić – słyszymy od pani Alicji.
Ślub odbył się 4 września 1949 r. Przez te wszystkie lata państwo Antosik byli zawsze razem. Oprócz tego, że są małżonkami, są również najlepszymi przyjaciółmi i nawet kilkudniowy pobyt w szpitalu jest dla nich zbyt długą rozłąką trudną do zniesienia.
– Rodzice bardzo dbają o siebie nawzajem. Są wyjątkowo zgodni i chyba nigdy się nie pokłócili. Może miały miejsce drobne sprzeczki, ale było to sporadycznie. Rzadko się zdarza, aby ludzie w tym wieku jeszcze darzyli się takim uczuciem. To prawdziwa miłość, której można zazdrościć – podsumowała pani Grażyna, córka Jubilatów.
– Musimy dbać o siebie i troszczyć się, bo to jest w miłości i związku dwojga ludzi najważniejsze. Trzeba wiedzieć, że zawsze można liczyć na zrozumienie i wsparcie tej drugiej osoby, bo z wiekiem jest ono coraz bardziej potrzebne. Liczą się nawet takie drobiazgi jak zrobienie żonie śniadania. My, oprócz tego, że mamy siebie, mamy też wspaniałą rodzinę. Zawsze możemy liczyć na jej pomoc – powiedział z wdzięcznością pan Marek.
Na tak wspaniałej rodzinie można polegać zawsze. Świadomość, że jest do kogo zwrócić się o pomoc jest bardzo ważna, tym bardziej, gdy z wiekiem zaczynają się już pewne ograniczenia zdrowotne. Tym jednak małżeństwo pani Alicji i pana Marka aż tak bardzo przejmować się nie musi. Ma bowiem najlepszą opiekę medyczną, o jakiej można mówić, bo rodzinną. Lekarze w dwóch następnych pokoleniach to nieoceniona pomoc.
– Z okazji tego naszego jubileuszu życzę mojemu mężowi, żeby był zawsze i trwał przy mnie tak, jak do tej pory. Życzę mu zdrowia, żeby mógł opiekować się mną, bo tylko on potrafi to najlepiej. Byśmy codziennie byli razem, tak jak przez te 65 wspaniałych wspólnych lat – usłyszeliśmy od pani Alicji.
A czego życzy żonie pan Marek?
– Chciałbym i to są moje życzenia dla Alicji, żebyśmy dożyli razem 100 lat w takim zdrowiu i szczęściu. Byliśmy sobie przeznaczeni, poznaliśmy się, pobraliśmy i jesteśmy ze sobą całe życie. To wspaniały dar, przeżywać taką miłość – podkreślił pan Antosik.
W intencji tego uczucia odbyła się w sobotę msza święta, po której Jubilaci wraz z najbliższą rodziną udali się na uroczystą kolację. Sami najbliżsi goście państwa Antosik to córka i syn ze współmałżonkami, pięcioro wnucząt i ośmioro prawnucząt.
Redakcja Reportera składa Jubilatom najserdeczniejsze życzenia.
tekst i fot. (MR)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.