Przyszedł do magistratu, żeby… uprać spodnie
Do kilku nietypowych sytuacji doszło w piątek rano. 58-letni, chory na schizofrenię mieszkaniec przyszedł do magistratu, żeby, jak powiedział, wyprać sobie spodnie. Mówił też o wizjach końca świata. Później “kierował ruchem” na dwóch przejściach dla pieszych.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.