Przyleciały pierwsze bociany
W gnieździe w Sarnówku – przy głównej trasie – jest już samiec. Czeka na swoją partnerkę. Halina Grześkiewicz, z pobliskiego domu, powiedziała nam, że bocian przylatuje w to samo miejsce już od ponad 10 lat.
– Bocian przyleciał do nas w pierwszym dniu świąt. Bardzo się cieszymy, że ponownie jest w Sarnówku. Ptaki wcześniej same zbudowały sobie gniazdo na słupie energetycznym – mówi pani Halina. – Przedtem miały gniazdo po drugiej stronie drogi na topoli. Drzewo zostało jednak wycięte.
Ornitolodzy wyjaśniają, że bociany wylatują z ciepłych krajów w grupach liczących kilkanaście czy kilkadziesiąt osobników. Z czasem się rozdzielają, bo każdy ptak wraca do innego miejsca i ich grupki stają się coraz mniejsze. W ten sposób nad Polską przelatują już tylko albo pary osobników, które się odnalazły po drodze, albo pojedyncze ptaki. Bociany po przybyciu na swoje stare terytoria, muszą sprawdzić, czy wciąż są tam warunki do żerowania i czy ich gniazda nie są zajęte. Po powrocie do Polski, bociany odbudowują swoje stare gniazda. To są najlepiej wybrane miejsca, z których jest dobry widok na okolicę i które są niedostępne drapieżników. Ptaki niemal zawsze odnawiają stare gniazdo, lub budują całkiem nowe na starym. W ten sposób ich siedlisko może osiągnąć wagę nawet kilku ton.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.