Prokuratorem straszą wicestarostę!

Ślub wicestarosty Dominika Gabrysiaka stał się medialną informacją. Liczne zdjęcia pary młodej ukazywały się w internecie. Większość internautów życzyła nowożeńcom dużo szczęścia, jednak niektórzy wcale nie są przychylni.

„Gdzie w tej całej ceremonii jest Urząd Skarbowy ?Wicestarosta zgierski dostał prezenty i nie zgłosił tego do Urzędu Skarbowego. Sprawa trafi do prokuratury ….cdn.” – czytamy w mailu przesłanym do redakcji.

Dominik Gabrysiak, były asystent burmistrza Ozorkowa, odkąd zaczął pracować na eksponowanym stanowisku w starostwie, jest przez niektórych mieszkańców bacznie obserwowany. Kariera młodego samorządowca i sympatyka PiS nie wszystkim się podoba. Czy rzeczywiście są podstawy do tego, aby sprawą ślubnych prezentów zajęła się prokuratura?

„Zaraz, jak wrócimy z podróży poślubnej po Polsce wschodniej policzymy butelki wina, a w ramach podatku od kuponów lotto ewentualna wygrana jest z automatu opodatkowana” – odpisał na nasze pytanie wicestarosta.

Czy nie było żadnych kosztownych prezentów?

D. Gabrysiak nie odniósł się już do pytania dotyczącego ślubnych prezentów. Napisał jedynie, że w przypadku, gdyby sprawa rzeczywiście trafiła do prokuratury, odpowie szczegółowo na wszelkie pytania.

Miłość i podatki nie idą w parze, ale od prezentów ślubnych trzeba zapłacić fiskusowi dolę.

Choć konieczność zapłacenia podatku od wartościowych prezentów nie jest żadną nowością, bo ustawa obowiązuje od lat, to i tak jest to zaskoczenie dla wielu Polaków.

Nie płacimy podatku, jeśli obdarowującym jest członek najbliższej rodziny (rodzice, dziadkowie, dzieci), a wartość darowizny nie przekracza 9 637 zł. Jeśli jest wyższa, należy darowiznę zgłosić do urzędu skarbowego. Przy dalszym pokrewieństwie (np. dzieci rodzeństwa, rodzeństwo rodziców) wartość darowizny, od której trzeba zapłacić podatek, jest niższa i wynosi 7 276 zł. Natomiast jeśli obdarowany i obdarowujący nie są spokrewnieni, podatek trzeba zapłacić, gdy wartość prezentu przekracza 4 092 zł.