Poskarżył się na prokuraturę. – Mogłem się zabić, a sprawa została umorzona…
Nasz czytelnik (personalia znane redakcji) twierdzi, że został niesprawiedliwie potraktowany przez prokuraturę w Poddębicach. – Mogłem stracić życie, a sprawa została umorzona – usłyszeliśmy.
Nie tak dawno młody mieszkaniec Poddębic zgłosił kradzież części samochodowych. O niecodziennym zdarzeniu pisaliśmy w „Reporterze”. Złodziej zadał sobie wiele trudu, bowiem odkręcił koła z nowymi oponami i w ich miejsce przykręcił inne koła – z oponami zużytymi. Jednak – i to było najgorsze – złodziej kół majstrował też przy hamulcach.
– Jechałem do pracy i hamując zorientowałem się nagle, że coś jest nie tak. Samochód praktycznie nie reagował na pedał hamulca. Całe szczęście prędkość nie była duża i ten defekt został szybko zauważony. Uważam, że jazda z uszkodzonymi przez złodzieja hamulcami mogła skończyć się dla mnie tragicznie – mówi mężczyzna.
Poinformowaliśmy prokuraturę o skardze mieszkańca.
– Pamiętam sprawę tej kradzieży. Jeśli pokrzywdzony jest zdania, że zapadła niesprawiedliwa decyzja, to mógł wnieść zażalenie. Jednak chyba już minął termin i angażowanie redakcji w roli pośrednika w załatwianiu spraw nie jest na miejscu – uważa prok. Marek Wojtysiak.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.