Ponad 1000 podpisów pod petycją do biskupa o odwołanie proboszcza!
Jak grom z jasnego nieba na parafian z Góry św. Małgorzaty spadła informacja o przeniesieniu księdza seniora do innej parafii. Duchowny związany jest od 22 lat z miejscowym kościołem. Parafianie zebrali ponad tysiąc podpisów pod petycją do biskupa o zmianę dekretu w sprawie księdza seniora. Domagają się przeniesienia do innej parafii obecnego proboszcza Andrzeja Gałaja. Uważają bowiem, że decyzja księdza seniora o odejściu z Góry św. Małgorzaty spowodowana jest w dużej mierze złymi relacjami między duchownymi. Niektórzy parafianie mają też wiele zastrzeżeń do duszpasterskiej posługi księdza proboszcza.
W niedawnym spontanicznym spotkaniu zorganizowanym w Górze św. Małgorzaty udział wzięło prawie 40 parafian. Emocji nie brakowało. Wszyscy chwalili księdza seniora Ryszarda Pajdę za wieloletnią pracę na rzecz tutejszej parafii.
– Przez 20 lat ksiądz Ryszard był tutaj proboszczem. To były najlepsze lata tej parafii. Nie wyobrażamy sobie, żeby miało go nie być. Nie wyznaczał godzin przyjmowania, można było przyjść do niego zawsze, przedstawiał jasne rozliczenia finansowe, stworzył prawdziwą parafialną wspólnotę. Wielokrotnie ksiądz mówił nam, że chciałby tutaj zostać już do końca, a jeśli będzie taka nasza wola, to żeby został pochowany na cmentarzu w Górze św. Małgorzaty – mówili parafianie, którzy całą grupą postanowili pójść do księdza proboszcza, żeby wyjaśnić sprawę przeniesienia księdza seniora. – Kiedy dwa lata temu przyszedł nowy proboszcz, powoli zaczął odsuwać księdza Ryszarda od wszystkiego. Mamy do niego bardzo wiele zastrzeżeń nie tylko związanych ze sprawą księdza seniora oraz duży żal. Nie chcemy takiego proboszcza. Jak będzie trzeba to wywieziemy go na taczkach.
W rozmowach przed kościołem padło wiele zarzutów pod adresem proboszcza Andrzeja Gałaja. Parafianie pytali m.in. o relacje między kapłanami i o powody przeniesienia księdza seniora. Dyskusja była żywiołowa.
– Ja dowiedziałem się w poniedziałek, że ksiądz Ryszard złożył pismo do kurii o przeniesienie do parafii w Sochaczewie. Z tego co mi powiedział, to chce być bliżej Warszawy. Ksiądz Ryszard jest wolnym człowiekiem, ma dojrzałe lata i należy go traktować poważnie. To była jego decyzja, nie moja. Zadzwońcie do niego i z nim porozmawiajcie. Ja osobiście też bardzo smucę się z tego powodu – mówił parafianom ks. proboszcz. A. Gałaj.
– To powinien ksiądz stanąć na głowie, żeby ksiądz Ryszard tutaj został – odpowiadali parafianie.
– Dlaczego księdza seniora traktuje się tutaj bez szacunku? Ludzie to widzą i ich to boli – pytała kolejna mieszkanka. – Dlaczego ksiądz Ryszard został przeniesiony do starego domu parafialnego? Czy nie ma sobie ksiądz nic do zarzucenia?
Ksiądz proboszcz stwierdził, że parafianie sprawiają mu przykrość sugerując, że to z jego powodu ksiądz senior chce opuścić Górę św. Małgorzaty.
– Tworzycie złą rzeczywistość – skwitował proboszcz.
W spotkaniu uczestniczył także radny powiatu łęczyckiego Zbigniew Marczak, który proboszczowi mówił wprost, że byłoby najlepiej, gdyby opuścił Górę św. Małgorzaty, bo nie jest tu potrzebny.
– Jeżeli któryś z księży powinien stąd odejść, to jest to ksiądz proboszcz – mówił Z. Marczak. – Księdzu Ryszardowi odejść nie pozwolimy. Jak będzie trzeba to zablokujemy plebanię.
Parafianie zebrali ponad tysiąc podpisów pod petycją do biskupa o odwołanie księdza proboszcza Andrzeja Gałaja z miejscowej parafii. W petycji wnioskują też o zmianę dekretu dotyczącego przeniesienia księdza Ryszarda.
– Zawieźliśmy już petycję z podpisami – mówi radny Z. Marczak. – Naszym zdaniem ksiądz Ryszard podjął decyzję o odejściu z powodu proboszcza. Nie jest tutaj dobrze traktowany.
Ksiądz senior Ryszard Pajda przyznaje, że sam wystąpił do kurii z pismem o przeniesienie do innej parafii.
– To była moja decyzja, dokładnie przemyślana. W Sochaczewie będę bliżej Warszawy, gdzie mam rodzinę i mojego lekarza, niestety lat nie ubywa. Kierowały mną względy osobiste – powiedział Reporterowi ks. R. Pajda, który zapytany o relacje z proboszczem A. Gałajem, unikał odpowiedzi. – Nie mnie to oceniać, Najwyższy nas oceni, kiedy przyjdzie na to czas. Parafianie przez te lata przyzwyczaili się do mnie, ale proszę, żeby tę zmianę przyjęli ze spokojem. Złe emocje nie są nikomu potrzebne.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.