Policja przed podstawówką. Szlaban rozgrzewa emocje
Szlaban i znak zakazujący wjazdu na przyszkolny teren dezorientują zmotoryzowanych rodziców uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 w Poddębicach. Funkcjonariusze z policyjnego patrolu drogówki mówią wprost, że takie rozwiązanie nie jest zbyt fortunne. Na Polnej jest niebezpiecznie z powodu natłoku zaparkowanych samochodów po obu stronach ulicy.
W ub. poniedziałek przed szkołą można było zobaczyć policyjny radiowóz. Funkcjonariusze przyglądali się zachowaniu kierowców.
– Zwracamy uwagę głównie na to, czy kierowcy nie parkują aut w miejscach niedozwolonych. Po stronie szkoły są znaki informujące na jakich odcinkach parkować nie wolno. Często, niestety, kierowcy nie patrzą na oznaczenia – słyszymy.
Nie ma co ukrywać, że miejsc do parkowania brakuje. Na ulicy jest ciasno. Problem nie byłby aż tak poważny, gdyby na tyłach podstawówki rodzice uczniów mogliby parkować samochody.
– Miejsca jest tam pod dostatkiem. Ale ja nie wiem, czy można wjeżdżać na ten szkolny teren. Przed wjazdem ustawiony jest bowiem znak zakazujący wjazdu, a poza tym jest tam dodatkowo szlaban – mówi nam jeden z rodziców ucznia „jedynki”.
Policjanci potwierdzają, że szlaban wprowadza zamieszanie.
– Swobodny wjazd na parking przy szkole z pewnością zniwelowałby skalę problemu dot. parkujących na ulicy aut – mówią policjanci z drogówki.
Co na to dyrekcja szkoły?
– Za bezpieczeństwo uczniów oraz pracowników Szkoły Podstawowej nr 1 im. Lotników Polskich w Poddębicach odpowiada dyrekcja placówki. Zadania w tym zakresie realizowane są zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 roku. Szlaban przy szkole został zamontowany w trosce o bezpieczeństwo dzieci – wyjaśnia Sebastian Bamberski, dyrektor poddębickiej podstawówki.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.