Policja ignoruje strzały!
Funkcjonariusze, którzy przyjechali na ul. Ogrodową w Łęczycy – gdzie doszło do postrzelenia naszego dziennikarza, zlekceważyli zdarzenie. Z góry uznali, że napastnik strzelał… z zabawki, a kule były plastikowe. Dlatego policja nie podjęła natychmiastowych działań.
Dziennikarz w szpitalu trafił na stół operacyjny. Z jego głowy chirurdzy wyciągnęli dwa metalowe pociski.
Więcej w Reporterze!
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.