HomeAktualności z regionuPanie prezesie, proszę się nie śmiać! Strofowała szefa OPK radna

Panie prezesie, proszę się nie śmiać! Strofowała szefa OPK radna

wodaJak długo jeszcze będziemy pić skażoną wodę, która zawiera zbyt dużo żelaza i manganu? – pytała szefa Ozorkowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego radna Barbara Urbaniak.
Pytanie padło w dość niefortunnym momencie. Uśmiechnięty prezes OPK wyraźnie wytrącił z równowagi radną.
– Proszę się nie uśmiechać, tylko odpowiedzieć na pytanie. Pytam nie tylko jako radna, ale też jako mieszkanka Ozorkowa, która jest zaniepokojona złą jakością naszej wody. To nie są żarty.
Grzegorz Stasiak, prezes OPK, był zaskoczony.
– Proszę mi wybaczyć. Nie śmieję się z pani pytania, przed chwilą po prostu rozmawiałem ze swoim zastępcą – tłumaczył. – Pragnę wszystkich uspokoić, że woda płynąca z ozorkowskich kranów jest coraz lepszej jakości. Stopniowo eliminujemy zanieczyszczenia. Modernizowane są zbiorniki zbiorcze i stacja uzdatniania wody. Do końca tego roku woda na pewno spełniać będzie wszelkie jakościowe wymogi.
Barbara Urbaniak nie była usatysfakcjonowana odpowiedzią szefa komunalki. W rozmowie z naszym dziennikarzem jasno wyraziła swój niepokój.
– Już kilka lat temu sanepid stwierdził, że w wodzie jest za dużo żelaza i manganu. Pracuję w laboratorium medycznym i wiem, że takie skażenie wody może prowadzić do poważnych zaburzeń układu pokarmowego. Taka woda ma gorszy smak, zmienia zabarwienie i staje się mętna.
Sesja miejska poświęcona była głównie problemom związanym z wodą i ściekami. Mieszkańcy mogą być pewni, że ceny wody i ścieków nie zmienią się. Nadal więc metr sześcienny wody kosztować będzie w Ozorkowie 2,70 złotych netto. Odprowadzenie metra sześciennego ścieków kosztuje 4,21 zł.
Prezes OPK tłumaczył się nie tylko z powodu wody, ale również inwestycji prowadzonej na terenie komunalnego przedsiębiorstwa. Samorządowcy pytali, czy nie jest budowana sortownia śmieci.
– Nic z tych rzeczy – odpowiadał G. Stasiak. – Budujemy przesypownie odpadów a poza tym na naszym placu zorganizowany został Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
Radni pytali też o inwestycje kanalizacyjne. Od szefa OPK samorządowcy dowiedzieli się, że zbyt mała liczba posesji przyłącza się do miejskiej sieci.
– To dość poważny problem, bo z tego powodu będziemy musieli zwrócić pokaźną sumę pieniędzy, ponad milion złotych. Niestety niektórzy lokatorzy wciąż uważają, że szambo jest ekonomiczniejsze od miejskiej kanalizacji – mówi prezes ozorkowskiej komunalki. – Średni koszt przyłącza do kanalizacji wynosi ok. 1500 złotych. Rozkładamy płatności nawet do roku, ale i to dla niektórych nie jest impulsem do skanalizowania budynku.
Najbliższa sesja zapowiada się równie ciekawie. Radni rozmawiać będą o podatkach i finansach miasta.
Tekst i fot. (stop)

UDOSTĘPNIJ:
„Łęczycanka” t
Osiedle mogło wylec
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.