Pan Grzegorz z Ozorkowa spędzi kolejne święta pod mostem
– Które to już będą święta Bożego Narodzenia, które spędzę w tym miejscu? – zastanawia się pan Grzegorz. Los nie był łaskawy dla bezdomnego, choć mężczyzna przyznaje, że pewne sprawy mógł lepiej załatwić.
– Na niektóre rzeczy mamy wpływ, a na inne nie – słyszymy od bezdomnego. – Wiem, że w pewnym momencie zatraciłem się w piciu. Tylko alkohol był dla mnie ważny. W efekcie straciłem mieszkanie, rodzinę. Zostałem sam, ale mam kilku znajomych którzy mi pomagają.
Pan Grzegorz od kilku lat mieszka pod mostem. Całe szczęście niektórzy mieszkańcy pomagają mężczyźnie. Bezdomnego spotkaliśmy z reklamówką wypełnioną żywnością.
– Nie jest najgorzej. W słoikach mam kompot, są kanapki, czasami dają mi zupę.
Mężczyzną interesują się nie tylko okoliczni mieszkańcy. Jak usłyszeliśmy, pod most zaglądają też policjanci.
– Przyjeżdżają sprawdzić, czy jeszcze żyję. Nie poddaję się – mówi bezdomny.
Czy Boże Narodzenie mężczyzna spędzi samotnie pod mostem?
– Jeszcze nie wiem. Przyzwyczaiłem się do samotności. Na pewno nie będę się wpraszał do kogoś na siłę. Jeśli zostanę zaproszony, to co innego. Zobaczymy…
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.