Oszczędnościowa inwestycja

Szumnie zapowiadana przez władze miasta modernizacja ul. Brzoskwiniowej na tzw. „owocowym osiedlu”, wcale nie wywołuje u wszystkich pozytywnych emocji. Podczas naszej wizyty kierownik robót zdradził, że chodnik nie będzie wyłożony na całej szerokości pasa wzdłuż drogi. Dlaczego?
– Tego nie wiem – odparł Krzysztof Ptaszyński, mistrz budowy. – Prace wykonujemy według projektu przedstawionego przez urząd miasta. Wydaje mi się, że chodnik nie będzie na całej szerokości z przyczyn ekonomicznych.
Mieszkańcy nie kryli zaskoczenia, gdy w naszej obecności przysłuchiwali się rozmowie z kierownikiem robót.
– To jak to będzie? – dziwiła się Jadwiga Waliszewska. – Zostawią przy chodniku gołą ziemię. To po co to robić. Gdy podczas opadów deszczu wyjdę z domu, to znów wpadnę w błoto.
– Mam nadzieję, że chociaż podjazdy będą wymurowane na całej szerokości – dodaje Jerzy Waliszewski. – A z tym chodnikiem, to naprawdę ogromne zaskoczenie. Nikt wcześniej nas nie poinformował o takich planach.
Kierownik Ptaszyński zapewniał, że podjazdy będą utwardzone do samych granic posesji. Natomiast przy chodniku – od strony domów – ma być zostawiony mniej więcej 40-centymetrowy pas ziemi.
– Najprawdopodobniej na wolnym pasie będzie wysypany humus a potem zasadzona trawa – słyszymy od mistrza budowy.
– No tak, jeszcze chwasty będziemy musieli wyrywać przy chodniku – mówi z przekąsem pani Jadwiga. – Przecież każdy ma przy domu ogródek.
Niektórzy mieszkańcy cieszą się jednak, że przy chodniku pozostawiony zostanie pas zieleni.
– Przecież nie o to chodzi, aby wszystko zabetonować – słyszymy od starszej mieszkanki ul. Brzoskwiniowej. – Będzie ładnie jak przy chodniku zasadzą trawę.
Na miejscu dowiedzieliśmy się, że zrezygnowano z utwardzenia pobliskiego parkingu. Położony zostanie asfalt na skrzyżowaniu ul. Brzoskwiniowej z Malinową, jednak tylko częściowo. Droga po kilkunastu metrach ponownie będzie gruntowa.
(stop)