Czy starosta pokłóciła się z prezesem szpitala? Trudne rozmowy o pieniądzach

Podczas spotkania dotyczącego m.in. sprawom finansów Poddębickiego Centrum Zdrowia miało dojść na komisji oświaty, kultury, sportu, zdrowia i pomocy społecznej starostwa powiatowego do ostrej wymiany zdań – informuje redakcję jeden z czytelników.

„Wszyscy słyszeli podniesione głosy oraz ostrą wymianę zdań między starostą Małgorzatą Komajdą a zarządem poddębickiego szpitala, czyli p. Janem Krakowiakiem i Urszulą Marjańską.

Okazuje się że ponad miesiąc temu do starostwa wpłynęło pismo z PCZ o umorzenie części czynszu. Ogólnie mówiąc władze szpitalnej spółki argumentują to tym, że te pieniądze chcieliby przeznaczyć na podwyżki wynagrodzeń dla pielęgniarek, salowych oraz ratowników medycznych w pogotowiu. Wiadomo, że w kraju widnieje groźba strajku” – czytamy w nadesłanej informacji.

Poddębickie Centrum Zdrowia płaci powiatowi ponad milion złotych rocznie za czynsz. Czy faktycznie doszło na spotkaniu do ostrej wymiany zdań i o jakich stawkach za czynsz rozmawiano? – pytamy wicestarostę Piotra Majera.

– Nie było nerwowej atmosfery. Odpowiedzieliśmy zarządowi PCZ w sprawie czynszu i nasza argumentacja została przyjęta ze zrozumieniem – zapewnia wicestarosta. – Prezes Krakowiak złożył propozycję, aby miesięczny czynsz został obniżony o połowę, a więc do niecałych 50 tys. zł. To nie jest dobry moment na takie rozwiązania. Choć temat nie jest zamknięty. Na pewno do rozmów jeszcze powrócimy.

Warto wspomnieć, że ponad ćwierć miliona złotych pozostało w kasie poddębickiego szpitala po tym, jak zarząd powiatu zdecydował się w kwietniu ub. roku umorzyć placówce trzymiesięczny czynsz. Pieniądze zostały przeznaczone na przeciwdziałanie koronawirusowi.

Poddębickie Centrum Zdrowia jest spółką, po tym jak w 2011 roku zaczęto wdrażać w placówce plan naprawczy. Wtedy szpital był zadłużony na prawie 60 mln złotych.

Starostwo wciąż spłaca dług szpitala, który wynosi ponad 15 milionów zł.

Z prezesem PCZ nie udało nam się skontaktować.