Ostra krytyka rozporządzenia rządu przy stoisku z fajerwerkami
W Ozorkowie o wiele mniej klientów kupuje fajerwerki w porównaniu z rokiem ubiegłym. Ci, którzy zaopatrują się w petardy, nie szczędzą słów krytyki pod adresem rządu.
– To jakiś absurd wprowadzać godzinę policyjną. Mnie kojarzy się ona bardzo negatywnie. Zresztą takie obostrzenia nie są zgodne z prawem – usłyszeliśmy od jednego z klientów punktu z fajerwerkami w centrum Ozorkowa.
Negatywnie o zakazie przemieszczania się w sylwestra po godz. 19 wypowiada się też pan Kazimierz.
– Chciałem odwiedzić w sylwestra znajomych, by chociaż przed ich domem odpalić fajerwerki. Rząd nie będzie mi zakazywał wychodzenia z domu – denerwuje się mieszkaniec Ozorkowa.
Sprzedawcy fajerwerków potwierdzają, że krytycznych uwag nie brakuje od klientów.
– Ludzie się denerwują – mówi sprzedawczyni ogni sztucznych. – Takiego sylwestra jeszcze nie było.
Minister zdrowia Adam Niedzielski ostrzega, że policja z całą stanowczością będzie egzekwować zakaz przemieszczania się w sylwestrową noc. – Od strony prawnej to postępowanie wygląda w ten sposób, że jest wymierzona kara w wysokości do 30 tys. i ona w ciągu 7 dni jest egzekwowana z konta – stwierdził szef resortu na antenie Radia ZET.
– Będą mandaty, a co więcej, policja po każdej takiej interwencji może sporządzić wniosek o postępowanie administracyjne, które jest prowadzone przez głównego inspektora czy inspektoraty sanitarne – oświadczył minister zdrowa Adam Niedzielski, pytany czy policja będzie egzekwowała wprowadzone przez rząd ograniczenie prawa do swobodnego przemieszczania się w Sylwestra.
Szef resortu zdrowia stwierdził, iż „od strony prawnej to postępowanie wygląda w ten sposób, że jest wymierzona kara w wysokości do 30 tys. i ona w ciągu 7 dni jest egzekwowana z konta”. – Dopiero potem przysługuje możliwość odwołania się – mówił Adam Niedzielski.
Czy policja będzie egzekwować rozporządzenie rządu?
Z przesłanego stacji TVN materiału wideo z oświadczaniem sierż. szt. Mariusza Kurczyka z Komendy Głównej Policji, wynika, że funkcjonariusze „każdorazowo, w przypadku podejmowania przez siebie interwencji wobec sprawców wykroczeń, w sposób indywidualny podchodzą do tego typu sytuacji i sami podejmują decyzję o sposobie ich zakończenia”.
Policjant wymienił również, jakie kary mogą być zastosowane przez funkcjonariuszy. – To może być pouczenie, to może być nałożony mandat karny, a w szczególnych przypadkach policjanci mogą skierować wniosek o ukaranie do sądu – mówił.
21 grudnia rząd wydał rozporządzanie, mównice o tym, że przemieszczanie się między godz. 19 dnia 31 grudnia 2020 r. a godz. 6 dnia 1 stycznia 2021 r. jest zakazane, z wyjątkiem przemieszczania się w celach zawodowych lub w celu „zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego”.
Jednak kilka dni po publikacji rozporządzenia premier Mateusz Morawiecki oświadczył na konferencji prasowej, że rząd „godziny policyjnej nie wdraża”. – Aby ona mogła być zastosowana, musielibyśmy za zgodą prezydenta wdrożyć stan wyjątkowy. Uważamy że dziś nie jest to niezbędne – mówił w niedzielę. – Apelujemy o nieprzemieszczanie się, również o nieużywanie fajerwerków, o to żeby rzeczywiście ten sylwester minął spokojnie – dodał szef rządu.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.