Od 1 września zdrożeje woda
Jutro w magistracie odbyć ma się spotkanie mieszkańców z burmistrzem ws. nierealizowania przez miasto niezbędnych inwestycji na osiedlu domków jednorodzinnych. Spotkanie zaplanowano na godz. 16. Kłopot w tym, że w tym czasie w urzędzie rozpoczyna się miejska sesja. Czy włodarz o tym zapomniał a może wcale nie chce się spotkać ze zdenerwowanymi mieszkańcami „Osiedla Królów Polskich”?.
Nasza Czytelniczka, która poinformowała nas o sprawie, była przekonana, że mieszkańcy spotkają się we wtorek z burmistrzem.
– Pan Olszewski sam zaprosił nas na spotkanie tego dnia i o tej godzinie. Nic z tego nie rozumiem. Później dowiedziałam się, że w tym czasie będzie sesja. Jeśli burmistrz o nas zapomniał, to chyba trzeba będzie iść na sesję – usłyszeliśmy w redakcyjnej słuchawce.
Osiedle Królów Polskich w Łęczycy jest najmłodszym w mieście. Ładne i duże domy niestety kiepsko prezentują się przy fatalnych drogach. Mieszkańcy od 2009 roku proszą władze miasta o chodniki, utwardzenie dróg i przede wszystkim oświetlenie.
Jak długo można postulować do władz miasta o poprawę warunków? Drogi są dziurawe, po deszczach nie da się przejść, by nie ugrzęznąć w błocie, a po zmroku trudno nawet trafić do własnej furtki. W okolicy nie ma też przyłącza kanalizacyjnego. Mieszkańcy osiedla mają żal do burmistrza za niespełnione obietnice. Czują się zlekceważeni i oszukani. Minęło już pięć lat odkąd zaczęli domagać się inwestycji w tej części miasta. Odpowiedzi za każdym razem były takie same – nie ma pieniędzy w budżecie miasta na taką inwestycję.
– Kiedy byłam w ciąży z moją córką osobiście odwiedziłam burmistrza w sprawie stanu dróg i oświetlenia na naszym osiedlu. Wraz z sąsiadami przedstawiliśmy burmistrzowi fakty, prosiliśmy. Pan Olszewski obiecał mi, że moja córka będzie uczyła się jeździć na rowerku po równej i bezpiecznej drodze. Martusia ma już 4 lata, a droga nie jest ani równa, ani bezpieczna – słyszymy od Elżbiety Cichowskiej. – Naprawdę dużym problemem jest też brak oświetlenia. Po zmroku nawet ja boję się tędy chodzić, a na osiedlu jest dużo dzieci i młodzieży. Wszyscy narzekają. My przeprowadziliśmy się tutaj z mieszkania w bloku. Myśleliśmy, że będzie nam lepiej, ale tak naprawdę to osiedle ma dużo problemów.
Podobne stanowisko przedstawia Marek Milczarek, który nie mieszka w tej okolicy, ale często odwiedza tutaj córkę i jej rodzinę. – Sytuacja najgorzej wygląda w głębi osiedla. Oprócz dużych nierówności, na drogach leżą spore kamienie, nie ma żadnego pobocza dla pieszych. Ludzie już nie oczekują położenia asfaltu. Chodzi przede wszystkim o utwardzenie tej drogi i zrobienie chodników – słyszymy.
Na warunki na osiedlu narzeka też Patrycja Czekalska, która słyszała o planowanym wtorkowym spotkaniu w magistracie.
– Wiem, że sąsiadka chodziła po domach i informowała o spotkaniu z burmistrzem. Wybieramy się do urzędu.
– Trzeba będzie skutecznie walczyć o niezbędne inwestycje: poprawę stanu nawierzchni, oświetlenie, kanalizację – dodaje Arkadiusz Graczyk.
Takiego samego zdania jest też Grzegorz Szymczak.
Mieszkańcy osiedla mają nadzieję, że w końcu coś się zmieni i nie będą przez urzędników cały czas odsyłani od drzwi do drzwi. Czy sprawa zostanie w końcu pozytywnie rozpatrzona i załatwiona przez łęczycki magistrat?
tekst i fot. (MR)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.