Obrona cywilna nie istnieje! Nie jest to problem tylko Ozorkowa
Mariusz Ostrowski, sekretarz miasta, nie owija w bawełnę. Obrony cywilnej z prawdziwego zdarzenia w mieście nie ma, zresztą podobnie jest w innych miastach w całym naszym kraju.
Wprawdzie magazyn obrony cywilnej nie jest pusty, ale większość wyposażenia jest stara. Praktycznie do wymiany jest wszystko.
– W kraju nie ma obrony cywilnej – mówi M. Ostrowski. – Trzeba naprawdę wiele zmienić w tym temacie. Nie ma systemu obrony cywilnej, no i oczywiście odpowiedniej ustawy. Jeśli chodzi o nasz magazyn, to rzeczywiście, nie ma się czym chwalić. Oczywiście, co roku, robimy przegląd i wszystko jest sprawne, jednak do magazynu powinno trafić nowe wyposażenie. Mam na myśli ubrania ochronne, środki łączności, specjalistyczne maski, płaszcze ochronne, śpiwory, zestawy ochrony biologicznej itp.
Władze miasta przyznają, że w ostatnich latach nie było żadnych zakupów w zakresie obrony cywilnej. Co w tej chwili znajduje się w magazynie?
„Nosze sanitarne aluminiowe, łopaty, siekiera ciesielska, syrena ręczna, szpadle, aparaty telefoniczne polowe, łącznica telefoniczna polowa, kabel telefoniczny, maski p-gaz, łózka turystyczne, buty ochronne gumowe, koce, worki na piasek, spodnio – buty, płaszcze przeciwdeszczowe, szperacz diodowy, śpiwory, ubrania ochronne, plandeki, zestawy pierwszej pomocy, kombinezony chemoodporne, rękawice ochronne, koce izotermiczne, agregat prądotwórczy” – czytamy w odpowiedzi magistratu.
Warto wspomnieć, że zadania z zakresu obrony cywilnej nie są zadaniami własnymi miasta. Ozorków otrzymuje na obronę cywilną pieniądze z budżetu państwa. Są to symboliczne kwoty.
– Obrona cywilna to zadanie zlecone przez administrację rządową, na którą miasto otrzymuje z budżetu państwa 2 tys. zł rocznie – informuje Izabela Dobrynin, rzeczniczka burmistrza Ozorkowa.
W Ozorkowie nie ma schronu, są natomiast 4 miejsca ukrycia: na terenie SP5, SP2 i obu budynków Urzędu Miejskiego.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.