O działaniach MPWiK dowie się CBŚ?
Niezwykle dramatycznie przebiega konflikt pomiędzy Agatą Felicką, matką kilkuletniej dziewczynki, a Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji.
– Odcięli nam wodę, nie bacząc na to, że wychowuję córeczkę. Jak tak można – żali się pani Agata.
Pracownicy miejskich wodociągów przyjechali odciąć wodę w ub. tygodniu wraz z prezesem przedsiębiorstwa. Jak można się domyślić, nie obyło się bez emocji.
– Nie zostałam powiadomiona o tym, że zostanie odcięta mi woda. Robotnicy weszli na teren mojej posesji. Tłumaczyli się, że chcieli coś sprawdzić. Prezes MPWiK nie rozmawiał ze mną, nic nie wytłumaczył. Zdenerwowałam się. Wezwałam policję – mówi A. Felicka.
Konflikt między panią Agatą, jej rodziną a miastem przybiera na sile. Jak już pisaliśmy kością niezgody jest teren na którym stoi stary młyn. Jan Bartski, ojciec pani Agaty, uważa, że odcięcie wody może być pokłosiem sądowej sprawy z miastem o to, komu należy się część działki przy ul. Kilińskiego.
– Jest zbyt dużo tych zbiegów okoliczności – słyszymy od pana Jana. – Nie załatwia się tak tych spraw. Wodociągi, które są przecież miejską spółką, chciały po prostu pokazać, kto tu rządzi. Takie działania są bardzo kontrowersyjne. Moja córka płaci regularnie za wodę, która jest dostarczana do domu. Pomimo tego została jej pozbawiona.
– To prawda – dodaje Agata Felicka. – Nie mam żadnych zaległości. Sprawa dotyczy jedynie dostarczania wody do budynku socjalnego, z którego już od dawna nikt nie korzysta. Nie pobieramy tam wody. Chodzi o to, że zimą popsuł się tam wodomierz. Nie było w tym żadnej naszej winy a wodociągi naliczyły nam prawie 800 zł za wypływ wody. Dlaczego odcina nam się wodę również do domu? – pyta rozżalona mieszkanka Poddębic.
Włodzimierz Szymański, prezes MPWiK, nie ukrywa, że sprawa spędza mu sen z powiek.
– Pani Agata i jej ojciec mają dość specyficzne podejście do tego tematu – usłyszeliśmy. – Woda została wyłączona, bo były niezapłacone rachunki. Musieliśmy odciąć również dopływ wody do domu, bo umowa z naszym przedsiębiorstwem na dostarczanie wody jest z firmą pana Bartskiego i dotyczy wszystkich posesji przy ul. Kilińskiego.
Prezes poddębickich wodociągów tłumaczy, że właściciele powinni zabezpieczyć zimą wodomierz, tak aby nie doszło do jego uszkodzenia z powodu ujemnych temperatur.
– Przedsiębiorstwo jest jak najbardziej w porządku. Nie ma tu naszej złej woli. Słyszałem o konflikcie tych państwa z burmistrzem, ale w żaden sposób nie można tego przełożyć na kwestie odcięcia wody – zapewnia W. Szymański.
A. Felicka o sprawie powiadomiła nie tylko policję, ale również prokuraturę.
– Jak będzie trzeba, to pójdę z tym nawet do CBŚ – mówi poddębiczanka.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.