Nikt zakazami się nie przejmuje
Do parku w Poddębicach – pomimo zakazu – wjeżdżają rowerzyści. Parkowymi alejkami – pomimo zakazu – można spacerować z psami i wreszcie do parku – pomimo zakazu – wnoszony jest alkohol. Nikt zakazami się nie przejmuje. Oczywiście, część mieszkańców jest z tego powodu zadowolona. Inni pytają jednak, po co wywieszać zakazy i opracowywać regulamin parku.
Denerwują się zwłaszcza rodzice, którzy z małymi dziećmi odwiedzają plac zabaw w parku.
– Już kilka razy widziałam swobodnie biegające psy po parku. Sikały też na urządzenia na placu zabaw i na piasek, którym bawią się dzieci. Uważam, że po to są zakazy, aby je respektować. Jeśli nikt nad tym nie panuje, to plac zabaw powinno się ogrodzić – powiedziała nam poddębiczanka.
Po parkowych alejkach często jeżdżą rowerzyści. Niektórzy denerwują się na cyklistów.
– Dzwonią na nas, jakby te parkowe alejki w całości należały do nich. A przecież to nie są ścieżki rowerowe – słyszymy.
W parku pity jest też alkohol.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.