Niedługo zalewu nie będzie. Spuszczana jest woda. Czy ryby na tym nie ucierpią?
Spuszczana jest woda z zalewu miejskiego w Ozorkowie. W ciągu najbliższych dni będzie można ujrzeć muliste dno. Powodem rozpoczętych ponad tydzień temu działań jest planowany remont jazu.
– Po raz pierwszy osuszamy zalew miejski. Przygotowania do takich działań trwały od dawna. Najpierw były rozmowy z wędkarzami i zainteresowanymi instytucjami. Jaz trzeba wyremontować, a żeby to zrobić najpierw musi zostać spuszczona woda – argumentuje Mariusz Lewandowski, dyrektor CSiR „Wodnik” w Ozorkowie.
Z kasy miasta na remont jazu pójdzie ponad 100 tysięcy zł. Wymieniona ma zostać betonowa konstrukcja, jak również metalowo-drewniane elementy jazu.
Spuszczanie wody trwa od ponad tygodnia. Ubytki widać stojąc na plaży, która znacznie się powiększyła. Widać wzmacniające bale podtrzymujące pomosty, które wcześniej były zanurzone.
Woda z zalewu schodzi jazem, a następnie jest odprowadzana do Bzury. Niektórzy z obawami o ryby patrzą na to, co się dzieje.
– Czy ryby na tym nie ucierpią? – pyta jeden z mieszkańców.
M. Lewandowski jest zdania, że rybom nie powinno się nic stać.
– Konsultowaliśmy wcześniej z wędkarzami temat ryb w związku ze spuszczaniem z zalewu wody. Ich zdaniem ryby nie ucierpią, bo pływają przy dnie i nie przechodzą przez jaz. Woda z zalewu całkowicie nie zejdzie. Trzeba będzie jej trochę zostawić właśnie ze względu na ryby, które zostaną odłowione i wpuszczone do drugiego oczka – informuje dyrektor CSiR „Wodnik”.
Po wyremontowaniu jazu, jeszcze w tym roku zbiornik ma zostać ponownie napełniony za sprawą Starówki, która zaopatruje zalew miejski w wodę.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.