Nie zdążą przed Świętem Zmarłych
Fala krytyki wylewa się na drogowców modernizujących ulicę Staszica a także ul. Wiśniową na „Owocowym osiedlu”. Ozorkowianie mieli nadzieję, że główne roboty zakończą się przed 1 listopada. Niestety, tak nie będzie. W Święto Zmarłych można się spodziewać na osiedlach chaosu.
– Brakuje mi słów, aby powiedzieć jak bardzo jestem zdenerwowany. Obserwuję z balkonu te prace. Jak była ładna pogoda i było ciepło, to pracujących drogowców nie widziałem. Teraz z kolei, jak pada deszcz i jest chłodno, to pracują w pocie czoła. Czy nie mogli zacząć tych prac z miesiąc wcześniej? – pyta jeden z mieszkańców osiedla. – Można się tylko domyślać, co teraz będzie się działo na osiedlu 1 listopada. Gdzie rodzina, która ma do nas przyjechać, zaparkuje samochód? A jak wyjedziemy na groby? Ulica jest zryta, na parkingach magazynowane są materiały budowlane.
Dowiedzieliśmy się, że tuż przed 1 listopada drogowcy mieli chociaż na ulicy Staszica położyć asfalt. Jednak pod koniec ubiegłego tygodnia ulica była dopiero frezowana.
Drogowcy tłumaczą, że to przez pogodę roboty posuwają się wolnym tempem. To samo uzasadnienie pada z ust pracowników remontujących ul. Wiśniową. Na „Owocowym osiedlu” jest jeszcze gorzej niż na Staszica.
– Proszę spojrzeć, jak to wygląda. Pośrodku skrzyżowania góra piachu. Piach jest też przed bramą każdej posesji. Nie da się tutaj wjechać samochodem. Nie wyobrażam sobie 1 listopada od strony komunikacyjnej. Będzie tragedia – słyszymy na osiedlu.
Magistrat wyznaczył ekipom remontowym do połowy listopada czas na zakończenie inwestycji. Sądząc po tym, co zostało do tej pory wykonane, trudno raczej będzie drogowcom dotrzymać tego terminu.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.