Nie ma znaku, jest jeszcze gorzej…
Mieszkańcy Słowackiego w Ozorkowie skarżą się na kierowców parkujących samochody na przejściach dla pieszych, chodnikach i wjazdach na posesje. Już wcześniej był z tym niemały problem. Teraz – odkąd znak zakazu postoju został usunięty – jest jeszcze gorzej.
Ci, którzy mają przy Słowackiego domy, denerwują się jeszcze bardziej. Jak usłyszeliśmy, usunięcie znaku spotęgowało problem.
– Jest „wolna amerykanka”. Wcześniej chociaż był ten znak. Fakt, że wielu kierowców i tak go ignorowało, ale były podstawy do karania zmotoryzowanych przez policję. Zakaz został usunięty, no i oczywiście jest gorzej. Chodniki są pozajmowane przez niedbale zaparkowane auta. A najgorzej, że samochody parkowane są naprzeciwko bram. Już wiele razy zdarzało się, że nie mogłem wjechać na posesję lub wyjechać z podwórka – usłyszeliśmy od jednego z mieszkańców.
Kolejny mieszkaniec twierdzi, że najgorzej jest w okresie trwających zajęć w pobliskiej szkole.
– Zmotoryzowana młodzież niczym się nie przejmuje. Po prostu ustawiają pod naszymi domami samochody, jakby cała Słowackiego była jednym wielkim parkingiem – irytuje się ozorkowianin.
Czy lokalny magistrat był informowany o usunięciu zakazu postoju?
„Do urzędu nie trafiają skargi na likwidację zakazu postoju na ulicy Słowackiego. Jest to droga powiatowa, więc nie ma obowiązku uzgadniania organizacji ruchu z urzędem miasta” – czytamy w przesłanej odpowiedzi przez Bartosza Bechcińskiego, zastępcę naczelnika wydziału polityki przestrzennej.
Jak powiat tłumaczy usunięcie znaku zakazu postoju?
„Z informacji przekazanych przez wydział drogownictwa wynika, że jedyny znak zakazu postoju na ul. Słowackiego znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie szkoły. Jego zniesienie miało na celu uporządkowanie przestrzeni postojowej. Obecnie na tym odcinku wyznaczone zostały miejsca parkingowe, częściowo na chodniku i częściowo na jezdni. Dzięki temu piesi i kierowcy mogą korzystać z drogi w sposób bezpieczny i uporządkowany. Zmiana ta wynikała z potrzeby zapewnienia przestrzeni do krótkotrwałego postoju pojazdów, zwłaszcza w rejonie szkoły. Warto podkreślić, że postój dozwolony jest wyłącznie w wyznaczonych miejscach. W sytuacjach, gdy dojdzie do nielegalnego blokowania bram wjazdowych na posesje, mieszkańcy powinni zgłaszać takie przypadki policji, która jest uprawniona do podjęcia interwencji” – informuje Jacek Czekalski, rzecznik starostwa powiatowego w Zgierzu.
BRAK KOMENTARZY