„NIE” – dla szpitala covidowego w Poddębicach
Jan Krakowiak, prezes Poddębickiego Centrum Zdrowia stanowczo protestuje przeciwko planom przystosowania szpitala do leczenia zakażonych koronawirusem pacjentów. Taka decyzja została już podpisana przez wojewodę łódzkiego, pomimo że w szpitalu jest oddział onkologiczny.
– Tu właśnie chodzi o chorych zmagających się z nowotworem. Ci ludzie nie mają żadnej odporności. Dlatego leczenie u nas chorych z COVID 19 byłoby szalenie niebezpieczne dla pacjentów onkologicznych. Nie ma mojej zgody na takie rozwiązanie i zrobię wszystko, aby PCZ nie było szpitalem covidowskim – usłyszeliśmy od prezesa J. Krakowiaka.
Jak się dowiedzieliśmy, Tobiasz Bocheński – wojewoda łódzki, złożył już swój podpis pod dokumentem regulującym kwestię leczenia w PCZ zakażonych koronawirusem. Krótko po zgodzie wojewody minister zdrowia wydał oświadczenie w sprawie leczenia covidowców w szpitalach z pacjentami onkologicznymi.
– Minister wyraźnie się wypowiada, że chorzy z koronawirusem nie mogą być leczenie w szpitalach w których są pacjenci z nowotworami. W szpitalu w Poddębicach mamy 70 łóżek na oddziale onkologicznym. Jeszcze raz powtarzam, że nie będę narażał tych pacjentów – dodaje prezes PCZ.
Informacja o przekształceniu szpitala w placówkę do walki z COVID 19 wywołała duże obawy wśród personelu medycznego. Na biurko szefa lecznicy trafiły już pierwsze wypowiedzenia – jest ich pięć. Można się spodziewać, że wypowiedzeń będzie więcej.
Przypomnijmy, że w Polsce w ramach jesiennej strategii walki z koronawirusem działają trzy typy szpitali. Pacjenci z dodatnim wynikiem testu na COVID-19 mogą zostać przyjęci do placówek: powiatowych, zakaźnych i wielospecjalistycznych. Ten najbardziej podstawowy poziom to szpitale powiatowe, gdzie będą utworzone specjalne izolatki, zdefiniowany będzie do tego specjalny produkt finansowany przez NFZ. Ich zadaniem nie będzie leczenie pacjenta, ale przyjęcie, szybkie przetestowanie i skierowanie, tam, gdzie pacjent będzie leczony. Pozostałe dwa poziomy będą zajmowały się specjalistycznym leczeniem. Takich szpitali, które są w sieci, jest w Polsce ponad 600. Drugi poziom zabezpieczenia szpitalnego to 87 szpitali w których będą oddziały internistyczno-zakaźne i zakaźne. W sumie dysponują ok. 4 tys. miejsc dla pacjentów. W nich leczenie są pacjenci, którzy wymagają opieki typowo internistycznej, lekarza chorób zakaźnych, ale także wymagają pomocy OIOM-owej, czyli ewentualnie podłączenia do respiratora. Na najwyższym, trzecim poziomie znalazły się szpitale wielospecjalistyczne. Będą w nich leczeni nie tylko pacjenci zakażeni Z COVID-19. Tutaj znajdą się m.in. oddziały: internistyczny i chorób zakaźnych, chirurgii ogólnej, położnictwa i neonatologii, kardiologiczny, intensywnej terapii i ortopedyczny. Takich szpitali będzie w Polsce dziewięć – we Wrocławiu, Grudziądzu, Puławach, Krakowie, Warszawie, Kędzierzynie-Koźlu, Białymstoku, Tychach i Poznaniu. To są szpitale, do których będą trafiali pacjenci z rozpoznanym koronawirusem, którzy wymagają wysokospecjalistycznego leczenia. W tych szpitalach przygotowano ponad 2 tys. miejsc.
Dodatkowo, osoby przyjmowane na szpitalne oddziały ratunkowe (SOR) mają mieć robione szybkie testy antygenowe na wykrycie koronawirusa.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.