Nerwy w centrum Poddębic. Wszystko z powodu zapylenia
Każdy liczył się z niedogodnościami związanymi z wyburzeniem „Handlowca”. Jednak mieszkańcy nie spodziewali się aż takich problemów. Wszędzie jest pełno kurzu, który osadza się na budynkach i samochodach. – Jak długo jeszcze będziemy się tak męczyć? – pytają poddębiczanie.
Pani Krystyna wybrała się niedawno na zakupy do centrum miasta. Przeżyła szok widząc tumany wzbijającego się w powietrze kurzu.
– To była wielka szara chmura, która z wiatrem akurat poleciała w moim kierunku. Pył miałam w oczach i w ustach. Później łzawiły mi oczy. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że przy przerzucaniu gruzu bardzo się pyli. Ale operator koparki powinien zwracać uwagę, że to jest centrum Poddębic a nie plac budowy – usłyszeliśmy.
W gorszej sytuacji są lokatorzy kamienic na placu Kościuszki. Nie nadążają z myciem okien i czyszczeniem parapetów. Pył jest wszędzie.
Mieszkańcy pytają, jak długo jeszcze potrwają prace z porządkowaniem terenu po wyburzeniu domu handlowego. Ponadto obawiają się, że gruz może być kruszony na miejscu. Czy to możliwe?
O obawach mieszkańców poinformowaliśmy urząd miasta. Czekamy na komentarz.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.