Nerwy na poczcie w Łęczycy
Mieszkańcy denerwują się stojąc w ogromnej kolejce do jedynego czynnego okienka na poczcie. W piątek, kiedy większość klientów spieszy się z załatwieniem swoich spraw, niektórym puszczają nerwy. – Czy nie może być dwóch stanowisk obsługi? To jakiś koszmar – usłyszeliśmy.
W piątek kolejki są praktycznie w każdym sklepie czy banku, ale, jak mówi jedna z naszych Czytelniczek, w innych punktach handlowo-usługowych, obsługa klientów idzie zdecydowanie sprawniej.
– Gdyby było więcej pracowników do obsługi klientów w tym czasie, to kolejka nie byłaby taka straszna, a tutaj, na tyle okienek jedno tylko jest czynne.
Nastrojów mieszkańców nie poprawia też uciążliwa duchota panująca w budynku poczty, bo klimatyzacji nie ma.
– Jedna ze starszych osób wyszła z kolejki, bo źle się poczuła. Interesantów wciąż przybywało a kolejka stała w miejscu – dodaje mieszkanka Łęczycy. – w końcu ktoś zapytał urzędniczkę siedzącą za zamkniętym okienkiem, chyba kierowniczkę, dlaczego pozostałe stanowiska są nieczynne. W odpowiedzi, usłyszał, że koleżanka na chwilę musiała wyjść, co wywołało prawdziwą burzę. Co znaczy „chwila”, kartka z napisem „stanowisko nieczynne” to kpina. Do kiedy nieczynne? Jak się tutaj traktuje klientów?
Warto też dodać, że, jak usłyszeliśmy, już mało kto przestrzega zasad reżimu sanitarnego, nie każdy nosi maseczkę i nikt nie zwraca na to uwagi. Czy poczta w Łęczycy może być bardziej elastyczna w obsłudze klientów?
„W placówce w Łęczycy klienci są obsługiwani w co najmniej dwóch okienkach. Zmniejszona obsada wynika z uwagi na sezon urlopowy oraz fakt poszukiwania pracownika do UP Łęczyca chętnego do pracy na stanowisku obsługi klienta. Kierownictwo placówki monitoruje napływ klientów i reaguje na sytuacje, kiedy pojawia się ich większa liczba. Na sali obsługi wystawiliśmy wentylatory, pomieszczenia są wietrzone” – informuje biuro prasowe Poczty Polskiej.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.