Nagrobki jako fundament pod dom!
– Nie do wiary! – oburza się nasza Czytelniczka, która w sprawie Franciszka Ł. (kościelnego z miejscowej parafii) zadzwoniła do redakcji. – Czy nie ma dla niego świętości? Do budowy domu wykorzystuje nagrobki z cmentarza.
Kontrowersyjny temat z całą pewnością wzbudza emocje. Dla wielu osób wierzących budowanie fundamentu z nagrobków, na których wciąż znajduje się chrześcijańska symbolika, jest karygodne. Kościelny nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.
– Nie ma mowy o świętokradztwie – zapewnia Franciszek Ł. – Nie zrobiłem niczego złego. W sposób jak najbardziej legalny uzyskałem dostęp do nagrobków. Być może powinienem jedynie wcześniej skruszyć płyty, aby aż tak nie rzucały się w oczy.
To prawda. Nagrobki leżą tuż przy drodze, na obrzeżach Poddębic. Wśród płyt nagrobnych są inskrypcje z nazwiskami osób zmarłych, krzyże. Gruzowisko widać z daleka. Ludzie nie mogą zrozumieć kościelnego.
– Co mu przyszło do głowy? – pyta jeden z mieszkańców, którego spotkaliśmy na osiedlu na którym dom stawia kościelny. – Jeśli już chciał wykorzystać te nagrobki, to powinien je wcześniej dokładnie skruszyć. Nie może być tak, że do dołu pod fundament wrzuca się krzyże lub tablice z nazwiskami zmarłych.
O sprawie próbowaliśmy porozmawiać z proboszczem parafii. Nie zastaliśmy jednak duchownego.
Warto wspomnieć, że likwidowanie starych nagrobków jest powszechne na wielu cmentarzach. Stare płyty wymienia się na solidniejsze i droższe z granitu. W takich przypadkach – jak twierdzi jeden z właścicieli zakładu kamieniarskiego – stare elementy nagrobków najczęściej kruszy się i wykorzystuje do murowania fundamentów pod nowy pomnik. Wówczas o profanacji mowy być nie może. Czasami jednak na prośbę rodziny zmarłego po prostu płyty wywozi się na gruzowisko. Należycie trzeba też postępować z symboliką religijną, aby nie pojawił się zarzut świętokradztwa.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.