Na placu Jana Pawła II w Ozorkowie boją się… o mrówki (i nie tylko)…

Nie odkryjemy Ameryki, gdy napiszemy, że chemiczne usuwanie chwastów wiąże się z krytyką ekologów. Jednak z całą pewnością dużą niespodzianką są obawy niektórych mieszkańców o mrówki. Czego jeszcze obawiają się mieszkańcy widząc pracowników opryskujących chemicznym preparatem kostkę brukową w centrum Ozorkowa?

Plac Jana Pawła II co jakiś czas jest pryskany chemią, aby wyeliminować chwasty rosnące między kostką brukową. Jak łatwo się domyślić, niektórzy krytykują takie opryski. Widząc pracownika komunalnego z maską na twarzy do głowy przychodzi jedno… taki oprysk musi być bardzo szkodliwy.

Czy rzeczywiście?

– Nie da się ukryć, że robię oprysk chemicznym preparatem. Nie jest on jednak bardzo mocny i aż tak bardzo nie wpływa negatywnie na otoczenie – zapewnia pracownik gospodarczy. – Wcześniej pracowałem bez maski, ale były sygnały, że powinienem ją mieć. Teraz, gdy ją mam, to z kolei niektórzy od razu myślą, że preparat jest zabójczy.

Jak się dowiedzieliśmy, niektórzy mieszkańcy dzielą się swoimi opiniami z pracownikiem wykonującym opryski.

– Martwią się na przykład o mrówki – słyszymy. – Trudno jest mi dyskutować o mrówkach, bo moim zadaniem jest walka z chwastami. I tak szczerze mówiąc, nie zastanawiam się, jak mrówki z placu wytrzymują taki oprysk. Niektórzy mieszkańcy martwią się też o ptaki, koty i psy. Są też ludzie, którym nie podoba się to, że trawniki na klombach są suche jak siano. Twierdzą, że to przez opryski. To nie jest prawda. Nie pryskam preparatu na trawniki.

Zwróciliśmy się do urzędu miasta z pytaniem, jakim preparatem wykonywane są opryski na placu Jana Pawła II.

– Opryski stosowane są preparatem Effect24, służą wyłącznie do zwalczania chwastów, wrastających w szczeliny utwardzonych nawierzchni. Nie są stosowane na trawnikach, skwerach, w parkach itp. – zapewnia Izabela Dobrynin z ozorkowskiego magistratu.