Morderstwa, niepohamowana agresja, wzrost przemocy w rodzinach
Na Bugaju w Ozorkowie do dziś mówi się o morderstwie, które mrozi krew w żyłach. Niedawno do morderstwa doszło też w Besiekierach. Oba te zabójstwa popełnione zostały po spożyciu znacznej ilości alkoholu. Za czasów pandemii rośnie także liczba interwencji domowych. Przymusowa izolacja wyzwala u niektórych agresję.
– Ten świat stanął na głowie – mówi mieszkanka Ozorkowa, która nie może zrozumieć skąd w ludziach tyle zła. – Pandemia jest czasem w którym powinniśmy inaczej spojrzeć na niektóre sprawy.
Przypomnijmy, że na Bugaju w Ozorkowie trzech mężczyzn śmiertelnie pobiło swojego kompana od kieliszka. Zwłoki zawinęli w koc i ukryli w komórce. Ciało leżało tam przez kilka dni…
Pomagało im jeszcze dwóch innych mężczyzn i młoda kobieta.
W Besiekierach (gm. Grabów) też przed morderstwem pity był alkohol. Kara dożywotniego więzienia grozi 27 – latkowi, który śmiertelnie ugodził nożem 55 – latka.
Policjanci donoszą o wzroście liczby interwencji domowych. Niektórzy źle znoszą izolację.
W przypadku przemocy domowej pomocy można szukać m.in. wzywając policję. W tym celu należy zadzwonić pod numer alarmowy 112 lub 997. Innym rozwiązaniem, jeśli nie chcesz dzwonić na policję, jest telefon na „Niebieską Linię” pod numerem 800 120 002. Konsultanci pomogą i powiedzą, co najlepiej zrobić w danej sytuacji. Niebieska linia jest bezpłatna i czynna całą dobę. Trzeba jednak pamiętać, że Niebieska Linia nie jest numerem alarmowym, a w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia należy dzwonić na policję.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.