MOPS na cenzurowanym
Nasza Czytelniczka (nazwisko do wiadomości redakcji) poinformowała nas, że rozpoczęło się zbieranie podpisów pod petycją o odwołanie ze stanowiska Eweliny Andrzejczak, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Podopieczni z którymi rozmawialiśmy krytykują kierowniczkę za – jak usłyszeliśmy – lekceważący stosunek do ludzi i uznaniowe przyznawanie zasiłków.
W tej sprawie rozmawialiśmy m.in. z samotną matką, która żaliła się na MOPS.
– O niewłaściwym podejściu do podopiecznych kierowniczki Andrzejczak poinformowałam już dyrektor ośrodka – mówi ozorkowianka. – Poskarżyłam się na to, że kierowniczka uśmiechnęła się, gdy opowiadałam o swoich problemach i trudnej sytuacji finansowej. Usłyszałam od niej, że jest okres letni i mogę iść do pracy. Pytanie tylko z kim mam zostawić moje roczne dziecko. To już kierownik nie interesowało. Mam chore dziecko i na lekarstwa wydaję miesięcznie ponad 200 zł. Zasiłku otrzymuję niewiele ponad 300 zł. Zapytałam za co mam żyć. Zlekceważyła moje pytanie.
Czytelniczka twierdzi, że kierownik ośrodka według własnego uznania rozdziela środki finansowe na pomoc dla podopiecznych.
– Znajomym daje wyższe zasiłki a ci, którzy ją krytykują nie mają co liczyć na więcej pieniędzy – słyszymy od samotnej matki z którą rozmawialiśmy kilka dni temu.
W MOPS nie zastaliśmy kierownik Andrzejczak – przebywa na urlopie. Nie było również Magdaleny Wąsiołek, dyrektor ośrodka. W sekretariacie dowiedzieliśmy się, że dyrektor w dniu naszej wizyty miała serię ważnych spotkań w urzędzie miasta.
Na drugi dzień zadzwoniliśmy do szefowej MOPS.
– Nie mam żadnej pisemnej skargi na kierownik Andrzejczak – mówi Magdalena Wąsiołek. – Do tej pory nikt z podopiecznych nie skarżył się na panią kierownik. Jeśli faktycznie jest jakaś petycja o odwołanie kierowniczki ze stanowiska, to czekam na takie pismo. Dopiero wówczas będę analizować sprawę.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.