HomeAktualności z regionuMobbing w markecie czy zemsta byłej pracownicy?

Mobbing w markecie czy zemsta byłej pracownicy?

sklepRedakcja została poinformowana o niezgodnych z prawem i etyką zawodową sytuacjach do których ma dochodzić w jednym z łęczyckich marketów. – Jest tam mobbing psychiczny. Prosimy o interwencję i pomoc, mamy już dość, jesteśmy na tabletkach, dłużej tak się nie da pracować – czytamy w nadesłanym mejlu.
Wśród opisanych sytuacji znalazło się m.in. nagminne łamanie zasad kodeksu pracy, zlecanie niemożliwej do wykonania ilości obowiązków, ciągłe zmiany ustalonego grafiku, wystawianie negatywnej oceny zwalnianym pracownikom oraz słowne poniżanie w sposób wulgarny pracowników przez zastępcę kierownika. Aż trudno uwierzyć, że w obecnych czasach, pracownicy ogólnopolskiej sieciówki mogliby być taktowani w taki sposób. Jak się okazuje, tak właśnie było, ale podobno już nie jest, co potwierdza oskarżona w mejlu do redakcji Iwona Z., zastępca kierownika sklepu.
– W naszej firmie faktycznie był mobbing. Atmosfera była nie do wytrzymania, ale za poprzedniej szefowej. Od kiedy jest nowa kierowniczka, czyli od października ub. roku pracujemy z zupełnie innym nastawieniem. Dziwne, że wtedy nikt nie odważył się o tym powiedzieć, a dopiero teraz gdy do podobnych sytuacji już nie dochodzi – usłyszeliśmy od zastępcy kierownika. – Wszystkie te oskarżenia to szereg kłamstw. Jestem prawie pewna, kto to napisał. To była pracownica, która została zwolniona. Teraz się mści, bo miała wskoczyć na moje miejsce, ale zmieniła się kierownicza i ta też została zwolniona.
Zastępca kierownika marketu zapowiada, że w najbliższym czasie sprawą publicznych oskarżeń zajmie się sąd. Pismo do naszej redakcji nie było bowiem jedynym, które mówi o problemach w sklepie. Na ogólnodostępnym forum internetowym dla klientów sklepu zamieszczone zostały podobne zarzuty względem Iwony Z. I nie tylko.
– Ostatnio pojawiły się też kłamliwe wpisy pod moim adresem. Nie wiem dlaczego i co ja złego komukolwiek zrobiłam. Czujemy się szkalowane – mówi Barbara M., fakturzystka w markecie. – W pracy nawet nie ma czasu o tym myśleć, ale jest nam po prostu przykro. Poprzednia kierowniczka potrafiła właśnie przy klientach poniżać kasjerki, przeklinała, każdy się jej bał. Teraz z nową szefową jest inaczej. Obecni pracownicy sklepu są oburzeni, że ktoś podpisuje się pod takimi kłamstwami również w ich imieniu. Jakim prawem?
Zastępca kierownika i fakturzystka podejrzewają dwie różne osoby o pisanie komentarzy na ich temat. Powiedziały nam, że właśnie dwie osoby zostały zwolnione w czasie gdy pojawiły się komentarze na forum internetowym. Oficjalnym powodem zwolnień miała być redukcja etatów, jednak, co oczywiste, nie był to jedyny powód. O szczegółach zastępca kierownika nie chce mówić.
(ms)

UDOSTĘPNIJ:
Wstrząsające! Szcz
Nietypowe spotkanie
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.