Mieszkańcy mówią o trzęsieniu ziemi
Najgorzej jest na ul. Staszica. Tam domy położone są najbliżej zakładów Tubądzin. Nocna produkcja płytek ceramicznych mocno daje się we znaki ludziom. – Przypomina to trzęsienie ziemi – mówią obrazowo mieszkańcy, którzy w sprawie uciążliwej działalności zakładu zamierzają rozmawiać z władzami miasta.
– Najgorzej jest w nocy – twierdzi Janusz Strużyński, którego dom znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów od granicy strefy ekonomicznej na terenie której działa m.in. Tubądzin. – Aż ziemia się trzęsie, gdy podczas produkcji uruchamiane są potężne młyny, które kruszą materiał na płytki. – Odkąd powstał ten zakład to praktycznie non stop mam w domu remont. Pękają ściany i wciąż muszę wypełniać rysy w elewacji. Mamy już dosyć życia w takich warunkach. Czujemy się lekceważeni przez dyrekcję Tubądzina, która nie odpowiada na nasze petycje.
Na warunki związane z bliskim sąsiedztwem strefy przemysłowej skarży się też Kazimierz Michalak.
– Nieraz to w kredensie trzęsą się wszystkie szklanki i kieliszki. Tak bardzo odczuwalna jest ta produkcja. Poza tym uciążliwe są nie tylko te wibracje, ale również dym wydobywający się z komina tych zakładów, który jest największy nocą. Naszym zdaniem jest trujący. Nawet drzewa usychają, nie mówiąc już o tym, że wszędzie osadza się biały puder. W dzień też wydobywa się dym i czasami okolica jest z tego powodu cała zamglona.
W strefie, oprócz Tubądzina, działają również inne zakłady.
– Dym z Tubądzina jest uciążliwy, ale także z Koła, produkującego armaturę, wydobywają się z komina lotne substancje. Czasem są wyczuwalne w ustach, nie wiem jak to określić… taki słodki posmak. Wszyscy jesteśmy zaniepokojeni i uważamy, że należy nam się wyjaśnienie. Albo ze strony dyrekcji tych zakładów, albo od władz miasta, które wydały zezwolenie na taką działalność – mówi Bożena Pałasz.
W magistracie dowiedzieliśmy się, że burmistrz podjąć ma działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy. Planowane jest spotkanie z zarządem Ceramiki Tubądzin.
Tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.