Mieszkają w lesie
Katarzyna i Henryk Bartosikowie przygotowują się do kolejnej zimy, którą zamierzają przetrwać w małym szałasie postawionym w lesie pomiędzy Łęczycą a Ozorkowem. Wciąż wierzą, że warto żyć. Niestety, nie mają za co. Stracili dom i prace. Czy zdarzy się cud, który sprawi, że małżonkowie wreszcie wyjdą na prostą?
Niewiele ponad 100 złotych – za tyle para teoretycznie musi wyżyć. Skromny zasiłek z ośrodka pomocy przyznawany jest na cały miesiąc.
– Nie da się przeżyć za takie pieniądze. Dlatego zbieramy puszki, przeszukujemy śmieci w poszukiwaniu odzieży i żywności. Jakby nie dość było tych wszystkich nieszczęść, to kilka dni temu chuligani przyszli rano do lasu i skopali mojego męża. Jest w tej chwili w szpitalu, ma uszkodzone żebra i złamaną rękę – mówi ze łzami w oczach Katarzyna Bartosik. – Nigdy bym nie pomyślała, że będziemy mieszkać w lesie.
Szałas już na pierwszy rzut oka sprawia przygnębiające wrażenie. Dziwne, że wytrzymał już prawie 4 lata. Do ocieplenia posłużyły kołdry, dach jest z plandeki.
– Ubiegłoroczna zima była łagodna, mamy nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. W razie większych mrozów mamy butle gazowe – słyszymy.
Pani Katarzyna twierdzi, że wielokrotnie szukała pomocy, chociażby u wójta gminy Ozorków.
– Wójt, gdy opowiedziałam mu w jakich warunkach mieszkamy, odparł jedynie, że niestety nie dysponuje lokalami zastępczymi.
– To skandal – kwituje Zbigniew Marczak, który pomaga bezdomnym. – Wójt powinien poruszyć niebo i ziemię, aby znalazł się jakiś lokal dla tych ludzi. Przecież nie może być tak, aby w XXI wieku mieszkańcy zostali pozostawieni sami sobie i żyli w lesie.
Władysław Sobolewski, wójt gm. Ozorków, zapewnia, że nie lekceważy problemu.
– Nie było jeszcze u mnie pani Katarzyny, ale wiem o tej sprawie od znajomego. Próbowałem nawet pojechać do tych ludzi do lasu, ale nie mogłem tam trafić. Proszę mi uwierzyć, że nie zostawię tak tego. Porozmawiam z kierownikiem ośrodka pomocy o zwiększeniu zasiłku celowego. Zastanowimy się również nad tym, czy jest możliwość przekazania małżeństwu jakiegoś lokalu.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.