Losy suczki śledziła cała Polska! Lea jedzie do domu!

Lea nie miała łatwego życia. Przypadkowy przechodzień znalazł ją zamkniętą w worku i porzuconą przy drodze na Widzewie. Dzięki opiece weterynarzy i wolontariuszy ze schroniska w Łodzi Lea wróciła do zdrowia i pełni sił. Teraz rozpoczyna najszczęśliwszy rozdział swojego życia.
Wszystko zaczęło się 10 stycznia 2025 r. Mężczyzna idący ul. Dworcową znalazł przy leśnej drodze worek przykryty gałęziami, a w nim – niemal w całkowitym bezruchu – konającą Leę. Natychmiast skontaktował się z Animal Patrolem, który zabrał pieska do schroniska przy ul. Marmurowej. Tam rozpoczęła się walka o jej życie. Lea była wychłodzona i odwodniona, nie miała sił, by stanąć własnych łapach. Na szczęście dziś, półtora miesiąca później, sunia wróciła do zdrowia i korzysta z nowego życia na całego.
Mimo krzywdy, którą zgotował jej człowiek, Lea wciąż lgnie do ludzi. Jest ciekawska, towarzyska i bardzo otwarta. Dlatego pracownicy schroniska postanowili zabrać ją na akcję promującą odpowiedzialne adopcje. I stało się – Lea rozkochała w sobie rodzinę, która stworzy jej wspaniały dom!
Dwa lata temu odeszła nasza Niunia, a Lea jest do niej podobna. Przeżyliśmy żałobę i postanowiliśmy przygarnąć kolejnego psiaka. Nie jesteśmy fanami hodowli, wolimy właśnie takie psy jak Lea – mówi pani Agnieszka, nowa opiekunka suni.
W swoim nowym domu Lea będzie miała towarzystwo córki pani Agnieszki – małej Rity, a także kota. Wygląda na to, że suczka nie pamięta już swoich najgorszych chwil. Teraz czeka ją już tylko mnóstwo czułości, smakołyków i miziania po brzuszku.
tekst i fot. UM Łódź
BRAK KOMENTARZY