LEKARZE ZGOTOWALI MI PIEKŁO – MÓWI PANI JOLANTA
Do naszej redakcji, ze łzami w oczach, przyszła Jolanta Klauze. Wcześniej próbowała spotkać się z dyrektorem szpitala. Bezskutecznie. – Jak tak można? Jestem ignorowana a przecież to z winy lekarzy z łęczyckiego szpitala moje życie przypomina teraz horror – usłyszeliśmy.
– Chyba pozostaje mi tylko się otruć. Już tak dalej nie mogę żyć. Strasznie mnie boli – mówi była pacjentka szpitala.
J. Klauze przeszła operację radykalnego usunięcia ślinianki. Było to trzy lata temu. Twierdzi, że lekarze popełnili błąd.
– W gardle wyczuwam jakiś guz. Poza tym moim zdaniem źle zeszyto ranę po operacji. W jamie ustnej wciąż czuję jakby ściągały mnie szwy. Próbowałam dziś spotkać się z dyrektorem szpitala, usłyszałam, że nie ma czasu. Nie zostałam też przyjęta przez jego zastępcę. Jestem załamana.
Pani Jolanta powiedziała nam, że od lekarza rodzinnego otrzymała już kilka skierowań do szpitala. Nie została jednak przyjęta. Próbowała dostać się do innych szpitali, jednak – jak usłyszeliśmy – lekarze kierowali ją zawsze do łęczyckiego ZOZ-u, tam, gdzie była operacja.
– Pisałam już do NFZ, ministra zdrowia, Rzecznika Praw Pacjentów. I nic. Żadnej pomocy. Nie mogę tego zrozumieć, że można tak lekceważyć człowieka.
Dyrektor szpitala sprawy nie chciał komentować.
– Lepiej jest zorientowany w tym przypadku mój zastępca. Proszę do niego zadzwonić – poinformował nas Andrzej Pietruszka.
Do zastępcy dyrektora, Krzysztofa Kołodziejskiego, zadzwoniliśmy jeszcze tego samego dnia. I to kilkakrotnie. Nie odbierał telefonu. Próbowaliśmy skontaktować się z wiceszefem ZOZ w Łęczycy przez następne 2 dni. Z podobnych skutkiem. K. Kołodziejski telefonu nie odbierał. To dziwne, bo wcześniej żadnych problemów z dodzwonieniem się do zastępcy nie było.
Jolanta Klauze zastanawia się nad skierowaniem sprawy przeciw szpitalowi.
– Mogę walczyć o odszkodowanie, ale przecież pomocy lekarskiej potrzebuję już teraz. Sprawa sądowa niczego tu nie zmieni. Błagam o pomoc i apeluję za pośrednictwem gazety do dyrektora Pietruszki. Nie lekceważcie mnie, tak dalej naprawdę nie da się żyć…
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.