Lek na COVID-19 testowany w Polsce
AT-527 – tak nazywa się nowa nadzieja w walce z COVID-19. Lek jest doustny, pracują nad nim wspólnie koncerny Roche i Atea. Badania dotyczące zastosowania preparatu są prowadzone również w Polsce.
W badaniach nad lekiem AT-527 połączyły swoje siły firmy Roche i Atea. Wstępne wyniki badań są obiecujące. Jak informują koncerny, poczas drugiej fazy badań wykazano, że AT-527 szybko obniżył poziom wiremii, czyli ilość wirusa krążącego w organizmie hospitalizowanych pacjentów. Preparat miałby znaleźć zastosowanie w przypadku różnych wariantów SARS-CoV-2.
– Wstępne dane z drugiej fazy są bardzo obiecujące – komentuje doniesienia prof. Krzysztof Pyrć, specjalista w zakresie mikrobiologii i wirusologii.
Badania dotyczące leku są prowadzone m.in. w Polsce. Firma Roche nawiązała współpracę z Agencją Badań Medycznych.
Leki, które były w stanie zatrzymać namnażanie wirusa mogłyby powstrzymać postęp COVID-19 na etapie, w którym nie sieje jeszcze spustoszenia w organizmie i zapobiec późniejszym groźnym powikłaniom dotykającym ozdrowieńców.
Z informacji dostępnych w międzynarodowej bazie clinicaltrials.gov wynika, że na całym świecie trwa aż 130 badań klinicznych dotyczących COVID, podczas których testowane są zarówno leki stosowane wcześniej w innych wskazaniach, jak i zupełnie nowe preparaty.
– Do momentu, kiedy nie zakończą się badania kliniczne i dopóki taki preparat nie jest zarejestrowany, nie można nic na ten temat powiedzieć. Możemy tylko trzymać kciuki – komentuje doniesienia na temat leku AT-527 dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Ekspert przypomina, że mimo wielu miesięcy badań nadal nie mamy leków, które działałyby przeciwwirusowo w przypadku SARS-CoV-2.
– Wszystkie preparaty, które mamy działają de facto pomocniczo w przebiegu COVID-19. To są leki, które działają w większości przypadków na nasz układ odpornościowy, a nie na samego wirusa. Leku, który byłoby można zastosować na początkowym etapie infekcji, obecnie nie ma. Wszystkie są stosowane wyłącznie w lecznictwie zamkniętym w trakcie hospitalizacji – wyjaśnia wirusolog.
Czy lek na COVID zastąpi szczepienia?
Eksperci przypominają, że opracowanie leku to ogromna nadzieja dla milionów chorujących na COVID, zwłaszcza w przypadku pacjentów z obniżoną odpornością, którzy mogą odpowiedzieć na szczepienie nieprawidłowo. Nie oznacza to jednak, że szczepienia przestaną być potrzebne.
– Myślę, że jest to kwestia najbliższej przyszłości, kiedy otrzymamy lek skuteczny w terapii pacjentów z COVID-19. To zmieni perspektywę tej epidemii. Nie wiemy jednak, czy wynalezienie leku, który skutecznie zwalcza COVID-19, nie zmniejszy popytu na szczepienia. Nie chcielibyśmy, aby wprowadzeniu nowych terapii towarzyszyło przekonanie, że skoro mamy lek, to nie musimy się szczepić – podkreślała w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Maria Gańczak, kierownik Katedry Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz wiceprezydent Sekcji Kontroli Zakażeń Europejskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
abczdrowie.pl
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.